Jak zaplanować swój sezon? Jak „trafić z formą” na najważniejsze momenty? Jak dopasować trening do innych swoich planów tak, żeby osiągnąć najlepsze wyniki? Podpowiadamy, na co należy zwrócić uwagę!
Jak zaplanować sezon jeździecki?
W każdym sporcie podstawą planowania treningów jest podział sezonu na cykle. Tak zwana czasowa struktura treningu to skoordynowane podzielenie np. roku na cykle treningowe czyli okresy pracy i odpoczynku oraz zwiększanych obciążeń, mających na celu zbudowanie optymalnej formy na sezon startów.
Struktura czasowa treningu
W teorii sportu całą karierę wyczynowych zawodników sformalizowano w ramy czasowe. Wyróżnia się cykle długie (makrocykle) – wieloletnie, roczne, półroczne, cykle średnie (mezocykle) – składające się z określonej liczby mikorcykli oraz cykle małe (mikrocykle), które składają się z kilku lub kilkunastu jednostek treningowych. Brzmi może trochę zbyt naukowo ale wbrew pozorom dotyczy także jeździectwa. Podział tygodnia na lonże w poniedziałek, pracę na ujeżdżalni we wtorek i czwartek, a skoki w środę i sobotę, zakończony spacerem w terenie w niedzielę to nic innego jak mikrocykl składający się z siedmiu jednostek treningowych. Koordynowanie mikrocykli w cykle średnie i długie, jest już trochę bardziej skomplikowane, ale nie należy się tego bać. Z koniem pracującym pod siodłem również można trenować cyklicznie, zgodnie z zasadami teorii sportu.
Nie tylko dla wyczynowców
Szczegółowe plany treningowe kojarzą się z reguły z takimi dyscyplinami sportu jak np. bieganie czy triathlon. W Internecie krąży cała masa różnych rozpisek w stylu „Start na 10 km w 6 tygodni dla początkujących”. W tego typu planach można znaleźć starannie rozpisane treningi ułożone z reguły w tygodniowe mikrocykle, ze zwiększanymi obciążeniami, zakładającymi optymalną formę na planowy dzień startu. Czy jeźdźcy mogą również tak szczegółowo podchodzić do pracy ze swoim końmi? Czemu nie!
Z konkurencji jeździeckich prawdopodobnie najstaranniej do planowania treningów podchodzą rajdowcy, a co z resztą? Uważam, że wszyscy jeźdźcy powinny w mniejszym lub większym stopniu starać się koordynować w czasie swoją pracę z końmi, ponieważ każdego konia pracującego pod siodłem powinno się traktować jak sportowca. Wszystkie konie pracujące pod siodłem, te startujące w zawodach i te tzw. rekreacyjne, przed którymi stawiamy mniejsze wymagania, wykonują wysiłek fizyczny. Dlatego każdy rodzaj pracy powinien być mniej lub bardziej zaplanowany i przemyślany, a spontaniczność powinna być ograniczona do minimum.
Dlaczego jest to ważne? Przede wszystkim zaplanowana praca zmniejsza ryzyko kontuzji. Zwiększanie obciążeń, okresy odpoczynku i wymagania stawiane adekwatnie do aktualnej formy i możliwości konia pozwolą na uniknięcie niechcianych problemów zdrowotnych. Planując obciążenia łatwiej będzie nam uniknąć problemów ze spadkiem formy, co jest często efektem złego, zbyt szybkiego zwiększania wymagań na treningach. Poza tym dobrze przygotowany plan treningów może pomóc w ograniczeniu znudzenia (zarówno jeźdźca jak i konia) wynikającego z monotonii treningów. Dodatkowo, skoordynowany plan treningów z celami takimi jak np. udział w konkretnych zawodach jest świetnym elementem motywacji.
Cel najważniejszy
Tu dochodzimy do kluczowego tematu każdego planu: CEL. Konkretny, jasny i dobrze zdefiniowany cel to istota każdego planu. Celem mogą być np. zawody sportowe lub ich cała seria, ale też egzamin na Brązową Odznakę Jeździecką, udział w turystycznym rajdzie, lub biegu Św. Huberta. Każde wyzwanie, do którego należy się przygotować będzie łatwiejsze do pokonania z mniej lub bardziej szczegółowym, odpowiednio wcześnie opracowanym i zrealizowanym planem treningowym. Osoby startujące w zawodach powinny zawsze z wyprzedzeniem wybrać terminy i miejsca startów, wpisać je w kalendarz, sprawdzić czy nie pokrywają się z rodzinnymi uroczystościami czy weselem najlepszej przyjaciółki, a potem sumiennie trenować według opracowanego planu. Zawsze łatwiej będzie wybrać zawody i postarać się do nich przygotować, niż czekać na formę i dopiero później wybrać miejsce startu.
Róbmy notatki
Najważniejsze to planowanie, co się będzie robiło na treningu, a potem zapisywanie szczegółów jego realizacji. Dotyczy to naprawdę każdej konkurencji jeździeckiej! Obciążenia treningowe można zmniejszać lub zwiększać poprzez zwiększanie lub zmniejszanie intensywności (więcej skoków, więcej pracy w galopie, praca nad trudniejszymi elementami ujeżdżeniowymi) oraz wydłużanie lub skracanie treningu. Zaplanowane dobieranie obciążeń, którego celem jest zbudowanie optymalnej formy na dany moment to nic innego jak trening cykliczny. Umiejętne zarządzanie pracą i odpoczynkiem to klucz do sukcesu. Jedni robią to bardziej podświadomie lub intuicyjnie, inni w bardziej przemyślany sposób.
Świadomy jeździec, prowadzący kalendarz z planami i zapiskami treningowymi powinien także notować takie sprawy jak terminy odrobaczeń, szczepień, a także wizyty lekarskich i kowalskich. Wszystkie te elementy, których daty są ważne przy kolejnych zabiegach i działaniach powinny zostać zapisane w jeździeckim terminarzu.
Najważniejszym tego typu elementem są obowiązkowe szczepienia przeciw grypie, których wymagany program można znaleźć w przepisach Polskiego Związku Jeździeckiego. Zawsze należy pamiętać z wyprzedzeniem o terminach szczepień żeby uniknąć komplikacji np. przy starcie w zaplanowanych wcześniej zawodach. Co również ważne, szczepienie warto dopasować do planu treningowego, bo konie powinny po nim „odpocząć” dwa – trzy dni. W stajniach wyścigowych przyjęte jest szczepienie koni w okolicach Świąt Bożego Narodzenia, tak żeby wymuszoną przerwę w treningu połączyć z przerwą wynikającą ze szczepienia.
„Zaplanowanym” czasem powinny też być ferie i wakacje. Jeśli wyjeżdżamy i przez ten czas nasz koń będzie mniej pracował, powinno się go do tego przygotować, wcześniej zmniejszając obciążenia, czyli robiąc tzw. roztrenowanie. Energiczny koń, regularnie pracujący pod siodłem, odstawiony nagle od jakiekolwiek aktywności fizycznej może to źle znieść zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Dlatego planując swój wyjazd na wakacje zaplanujmy również wcześniejsze „wygaszenie” organizmu naszego konia, np. zamieniając intensywniejsze treningi na dłuższe, spokojniejsze jazdy w terenie. Co ważne, takiej przerwie w treningu powinno towarzyszyć zmniejszenie dawki paszy treściwej, czyli w praktyce ograniczenie (lub w ogóle rezygnacja) z owsa bądź czy dobranie nisko energetycznej mieszanki w przypadku stosowania pasz komercyjnych.
Z drugiej strony czasem ferie lub wakacje, dla tych jeźdźców, którzy chodzą jeszcze do szkoły, to okres intensywniejszej pracy treningowej lub startów w zawodach. Dlatego warto pamiętać, że przykładowe zgrupowanie szkoleniowe w czasie ferii będzie często dla konia mocnym mikrocyklem treningowym, do którego należy się wcześniej przygotować, tak aby te kilka lub kilkanaście treningów można było efektywnie wykorzystać. Krótko mówiąc, forma fizyczna powinna być wcześniej przygotowana do wyzwań na tego typu zgrupowaniu. Jechanie z zapasionym, nieregularnie pracującym koniem na zgrupowanie szkoleniowe mija się z celem i może skończyć się kontuzją! Częstym błędem jest też uczestnictwo na nieprzygotowanym koniu np. w turystycznym rajdzie lub biegu Św. Huberta. Jeśli chcemy w pełnym galopie próbować złapać lisią kitę, to musimy do tego odpowiednio przygotować, czyli zbudować formę swojego konia i to przez kilka tygodni, nie kilka dni. Przyznam szczerze, że wielokrotnie z wielkim niesmakiem obserwowałem szalone galopady hubertusowe na nieprzygotowanych koniach. Naprawdę jeśli chcecie się tak bawić to pamiętajcie, że dla koni jest to duży wysiłek, do którego należy je wytrenować, najlepiej według wcześniej przygotowanego planu.
Plany można zmieniać
Zawsze należy pamiętać, że plany treningowe to tylko wskazówki i założenia, nigdy nie można ich bezwzględnie realizować. Każdy plan można zrewidować, najważniejsze to obserwowanie swojego konia i stawianie mu wyzwań adekwatnych do jego aktualnych możliwości. Nic na siłę, pamiętajcie!
Nasz ekspert: Maciej Kacprzyk