To już koniec beztroski. Teraz znowu przyszedł czas jesiennych zmagań, szkoły i całej reszty jesiennych przyjemności. Zmierzenie się z nimi nie należy do najłatwiejszych, ale nie trać ducha. Są sposoby, by jesienna chandra odeszła w zapomnienie.
10 sposobów na… #10 – jesienna chandra
- Przejrzyj zdjęcia – im bardziej letnie i szczęśliwe – tym lepiej. Przeglądaj każde powoli i z namaszczeniem. Dobrze będzie, jeśli uronisz kilka łez i parę razy podciągniesz nosem. To bardzo oczyszcza i pozwala uwolnić się od tego niemiłego ucisku w okolicach splotu słonecznego. Kiedy już pożegnasz każde z letnich wspomnień złóż je wszystkie w ładnym pudełku i obwiąż wstążką. Traktuj to jako koło ratunkowe w szczególnie deszczowe dni.
- Przewietrz szafę – aktywność fizyczna i przenoszenie ciężarów dobrze robi na smutki i chandrę. Przy składaniu wszystkich letnich bryczesów i koszulek polo możesz przytulić każdą z części garderoby szepcząc „będę tęsknić”. One też będą – zapewniam. Jednak po takim pożegnaniu możesz mieć pewność, że po ponownym otwarciu szafy latem przywitają cię z autentyczna radością. Warto przy okazji je też wyprasować. Twoje przyszłe wiosenne „ja” będzie wdzięczne (i zaskoczone).
- Idź na zakupy – jesień oznacza także… nowe kolekcje. A wiadomo, że nic tak nie pomaga uporać się z tęsknotą za latem, jak nowa para bryczesów i czaprak. Dodatkowa wrzesień to także czas wyprzedaży. Wszyscy wiemy, że nie chodzi tu przecież o zwyczaje zapełnianie szafy. Dzięki żywym kolorom i letnim gadżetom łatwiej jest przygotować się na długie i ciemne wieczory. Taka przynajmniej ma być twoja oficjalna wersja.
- Modne strzyżenie – wraz ze spadkiem temperatury należy zacząć myśleć o ogoleniu konia. Jednak każdy z nas wie, że zwykłe cięcie jest dla słabych ludzi bez wyczucia i znajomości trendów. Nie po to człowiek czeka cały rok, by nie móc wyciąć na zadzie gwiazdki, serduszka lub znaku Supermena z podobizną naszego konia. Sierść nie odrasta tak szybko, by zakryć ewentualne fryzjerskie pomyłki, więc lepiej, by wzór był przemyślany. I nie godził zbytnio w godność twojego wierzchowca.
- Postaw na kolor – by przemycić trochę lata podczas jesiennych dni wybieraj soczyste i jasne kolory. To nic, że po 15 sekundach będą całe upstrzone drobnymi plamkami błota (a w bardziej ekstremalnych sytuacjach – całe w błocie). Czego nie robi się dla dobrego samopoczucia i ukochanej pory roku. Mimo wszystko warto mieć odłożone pieniądze na czarną godzinę. Rachunek za wodę i prąd zżerane przez pralkę może skutecznie pozbawić Twoje życie kolorów. Przynajmniej do kolejnej wypłaty.
- Załóż bloga – ważne, by miał smutną i wieloznaczną nazwą, taką jak np. „jesienne impresje” albo „moje smutki”. Opisuj na nim swoje jesienne przemyślenia i tęsknotę za słonecznymi dniami. Przy odrobinie szczęścia spotkasz równie smutnych i pełnych chandry ludzie. Jeżeli szczęścia będzie więcej, to być może trafisz nawet do telewizji śniadaniowej i zrobisz karierę, jako ekspert od stylowego bycia w nastroju melancholijnym.
- Bądź w stajni – nic tak nie pomaga na smutki, jak tulenie się do konia. Zwłaszcza takiego oblepionego zimnym i mokrym błotem. Nawet największa frustracja nie ma szans w zderzeniu z trzygodzinnym zeskrobywaniem skorupy z zadowolonego z siebie zwierzęcia. Zwłaszcza, jeśli od czasu do czasu twój podopieczny postanowi wykorzystać się jako podręczny słupek do drapania. Po takim wysiłku tęsknota za latem będzie wprawdzie jeszcze większa, jednak nie będziesz mieć już siły, by się tym przejmować.
- Zaangażuj się w życie stajenne – może trzeba odmalować siodlarnię, wygnać pająki ze strachu lub przetoczyć kilka balotów słomy. Żadna praca nie hańbi, za to każda skutecznie zajmuje myśli (no, prawie każda). Pamiętaj jednak, by przed zabraniem się do porządków być odpowiednio do nich przygotowanym. W innym wypadku ryzykujesz na przykład wessanie przez błoto bez szansy na ratunek aż do kolejnej wiosny.
- Znajdź nową pasję – może zawsze chciałeś zostać stylistą fryzur, ale nigdy nie było na to czasu? Przy wyplątywaniu gałęzi i małych zwierząt z grzywy konia możesz popuścić wodze fantazji i zamienić chaos na jego głowie w prawdziwe dzieło sztuki. To samo dotyczy wzorów na sierści. Być może mokrego błot nie usuwa się najłatwiej, za to za jego pomocą można stworzyć na końskiej skórze prawdziwe arcydzieła.
- Odkryj w sobie duszę sportowca – bieg z taczkami na czas, zawodu w wyrzucanie gnoju, czy pływanie synchroniczne w błocie. Jesień daje ci mnóstwo możliwości na odkrycie najbardziej ukrytych sportowych predyspozycji. Wspólnie możecie urządzić w stajni zawody o puchar z ziemniaka i uścisk dłoni prezesa. Tu dyscyplin i zasady są zupełnie dowolne. Chociaż dobrze by było, by nie zagrażały niczyjemu zdrowiu lub życiu.
Tekst: Judyta Ozimkowska