Wygrana na Samancie przyniosła Joannie Wyrzyk upragniony tytuł dżokeja. Zwycięstwo w pierwszym wyścigu po przerwie spowodowanej kontuzją odniósł Sanzhar Abaev. Warszawski Maraton dość niespodziewanie wygrał Factoriel. Niespodzianki uniemożliwiły graczom trafienie głównych służewieckich zakładów: kwinty, septymy i tripli ekspertów.
Joanna Wyrzyk wśród dżokejów!
29. dzień wyścigowy z pewnością zapadnie w pamięć Joannie Wyrzyk. Amazonka wygrywając drugą gonitwę dnia (z miejsca do miejsca) na klaczy arabskiej Samanta, odniosła swoje 100. zwycięstwo w karierze i dołączyła do grona dżokejów!
Joanna Wyrzyk zwycięża swój 100 wyścig‼️Witamy w gronie DŻOKEJÓW‼️🔥 Gratulacje‼️#womenpower
Opublikowany przez Tor Wyścigów Konnych Służewiec Sobota, 5 września 2020
To był ważny dzień nie tylko dla Joanny: dwa i pół miesiąca (od 20.06) z powodu poważnej kontuzji pauzował Sanzhar Abaev. Dzisiaj wrócił do ścigania i zrobił to w znakomitym stylu, sygnalizując, że nie złożył jeszcze broni i powalczy o miejsce na podium w czempionacie jeźdźców. Najpierw z chirurgiczną precyzją pojechał na faworytce Seririo i poprowadził ją do przekonującego zwycięstwa. Dwie godziny później popisał się dobrym wyczuciem taktycznym i wykorzystał ulgę wagi niesioną przez Zeforę. Klacz nieoczekiwanie zajęła drugie miejsce w mocno obsadzonym wyscigu II grupy. W tym interesującym biegu duże możliwości potwierdził trenowany przez Andrzeja Walickiego Liaqura, wygrywając łatwo pod Kamilem Grzybowskim. Ogier zapowiada się na bardzo dobrego, choć późnego konia.
Pół godziny po zwycięstwie Joanny Wyrzyk, kolejną wygraną dla stajni trenera Wyrzyka dołożył Ireneusz Wójcik. Dla młodego jeźdźca, który dość późno wrócił w tym sezonie do ścigania na Torze Służewiec, była to pierwsza wygrana w tym sezonie. Wcześniej nie miał zbyt wielu okazji do wygranych – był to dopiero jego 16. dosiad w sezonie, a trzeba zaznaczyć, że zazwyczaj jeździł na słabszych koniach (na drugą lub nawet na trzecią rękę w stajni). Debiutujący Adahlen był zreszta najmniej liczonym koniem w stawce dwulatków, chociaż legitymuje się interesującym rodowodem.
Autorem sporej niespodzianki był starszy uczeń Esentur Turganaaly. Kirgiz ofensywnie przeprowadził Esrar Al Khalediah (tr. Michał Borkowski) w biegu handikapowym i nie dał się doścignąć rywalom na prostej. To jego trzeci tegoroczny sukces i pierwszy odniesiony na Służewcu – wcześniej wygrał dwa wyścigi we Wrocławiu (w ub. roku też dwukrotnie triumfował na Partynicach).
Dość nieoczekiwanie najdłuższą gonitwę dla kłusaków francuskich wygrał pięcioletni Factoriel, chociaż zdecydowanie wyższe notowania miały konie starsze, przede wszystkim Brandy Hornline oraz Diego de Busset. Tymczasem znakomicie poprowadzony przez Vasyla Finchuka wałach bardzo pewnie pokonał zupełnie nieliczonego ośmiolatka Curly Light, który w bezpośrednim starciu pokonał Diego de Busset. Warto jednak podkreślić, że wysoka forma jaką Factoriel zaprezentował w poprzednich startach sprawiła, że miał grono zwolenników.
Informacja prasowa: Tor Wyścigów Konnych Służewiec