5. Nie było jej na pogrzebie Piłsudskiego
Gdy Józef Piłsudski zmarł w 1935 roku, podczas uroczystości pogrzebowych za jego trumną prowadzono kasztanowatego konia. Wielu mniej zorientowanym obserwatorom wydawało się, że to Kasztanka – wszak jaki inny koń mógł dostąpić tego zaszczytu? Jednak nawet ci, którzy nie wiedzieli, że klacz padła w 1927 roku mogli zorientować się, że coś jest nie tak. Koń, który podążał za trumną Marszałka miał bowiem… jedynie trzy białe skarpetki! Kasztanka miała zaś odmiany na wszystkich czterech nogach.
Jaki koń “podszywał się” pod Kasztankę? Prawdopodobnie jej córka, Mera. Mógł to jednak być inny koń podobnej maści i postury co ukochana klacz Józefa Piłsudskiego.