Do przerażającego zdarzenia doszło w Zakopanem. Wystraszony koń biegł po Krupówkach, taranując turystów. Na koniec pośliznął się i runął na ulicę.
Koń biegł po Krupówkach
Niebezpieczne zdarzenie, do którego doszło 20 stycznia około godziny 12:00 na Krupówkach w Zakopanem, zrelacjonował jeden z użytkowników Facebooka, pan Konrad. Na zamieszczonych przez niego zdjęciach widać dorożkarskiego konia leżącego na zakopiańskiej ulicy.
Wedle relacji świadka wydarzenia, przestraszony dorożkarski koń zbiegał w dół Krupówek (głównego deptaka w Zakopanem i jednego z najczęściej odwiedzanych przez turystów miejsc). Zwierzę taranowało przy tym przechodniów i wszystko, co zastało na swojej drodze. Koń ciągnący dorożkę staranował dziecko, które zostało zabrane przez karetkę.
Gdy koń ciągnący dorożkę dobiegł do końca Krupówek, uderzył w betonowe zapory oddzielające strefę pieszą od innych ulic i przewrócił się.
“Właściciel Konia Góral, nagle zniknął, ludzie pomagali ocucić zwierzę i zabezpieczyć miejsce” – napisał autor posta, który wzbudził wśród internautów gorącą dyskusję – “Wielkie pokłony dla Pana który widać że z Końmi ma do czynienia, koń wstał po 20 minutach na własnych siłach, a w/w Pan zabrał go w ciche miejsce [pisownia oryginalna – przyp. red.]”.
Wedle informacji z zakopiańskiej komendy policji, które podał portal naszemiasto Zakopane, kierujący dorożką był trzeźwy i został ukarany mandatem. Jego koń najprawdopodobniej przestraszył się odgłosu pękającego balonika.
Zwierzę odpoczywa w stajni po dramatycznych przejściach, a tymczasem w Zakopanem i wśród internautów powróciła dyskusja dotycząca tego, jak zwiększyć bezpieczeństwo zwierząt oraz ludzi na Krupówkach. Po podobnym incydencie, który miał miejsce w roku 2014, władze miasta zdecydowały się tylko na postawienie znaku informującego o tym, że przy Krupówkach stoją dorożki.
Czy teraz coś się zmieni? Obrońcy praw zwierząt podkreślają, że okolice takie jak Krupówki, to nie jest miejsce odpowiednie dla zwierząt – nawet tych najlepiej przeszkolonych. Fundacja Viva! już apeluje o to, aby władze Zakopanego wydały całkowity zakaz transportu konnego.
Tekst: Magdalena Pertkiewicz