Woda jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania końskiego organizmu. Odwodnienie jest dla koni śmiertelne groźne, dlatego tak ważne jest, by pobierały on odpowiednią ilość płynów w ciągu dnia. Niestety zdarza się, że koń nie chce pić, a wtedy pojawia się poważny problem.
Koń nie chce pić – co teraz?
Przede wszystkim warto zbadać, dlaczego koń nie chce pić wody. Po wykluczeniu problemów zdrowotnych pierwszą rzeczą, którą należy sprawdzić jest czystość poidła lub zbiornika, z którego nasz podopieczny korzysta. Niektóre konie mają brzydki zwyczaj załatwiania tam swoich potrzeb fizjologicznych, co w naturalny sposób czyni znajdującą się tam wodę niezdatną do picia. Warto także sprawdzić, czy na dnie nie zebrał się piach, muł lub glony, które także mogą odstręczać naszego konia. Oczywiście niezwykle ważne jest też, by poidło lub kastra na wodę były regularnie czyszczone i myte. Pozwoli to zapobiec rozwijaniu się w środku bakterii i grzybów.
Niektóre wierzchowce potrafią być bardzo wybredne, jeżeli chodzi o smak wody. Bywa to problemem zwłaszcza wtedy, kiedy jesteśmy zdani na wodę z miejskich wodociągów. Chlor i inne dodawane do niej substancje chociaż teoretycznie nieszkodliwe, to potrafią sprawdzić, że nawet najbardziej spragniony koń nie przekona się do wypicia takiej mieszanki. Tutaj rozwiązaniem może być dodanie do wody soku jabłkowego, by zmienić jej smak na bardziej akceptowalny. Z tego samego powodu nie należy używać do pojenia koni wiader, które są także używane do innych rzeczy – zwłaszcza do mycia lub kąpieli. Zapach środków chemicznych to pewny sposób na zniechęcenie konia do zanurzenia pyska w wodzie.
Pamiętajmy też, że w naturze konie narażają się na niebezpieczeństwo, ilekroć schylają głowę. Dlatego należy zadbać, by poidła były zainstalowane w spokojnym i odosobnionym miejscu, gdzie w miarę możliwości nasz rumak będzie mieć względny spokój. To samo dotyczy padoków i umiejscowienia na nich zbiorników na wodę. Najlepiej, by było ich kilka, dzięki czemu zwierzęta stojące niżej w hierarchii będą mogły w spokoju się napić.
Jeżeli mimo tych zabiegów nasz podopieczny wciąż nie jest przekonany do picia, można wstawić mu do boksu lizawkę. Słony smak powinien skłonić go do picia. Pomaga także podawanie mu płynnych posiłków takich jak rzadki mesz. Dobrym pomysłem jest także moczenie siana. Te wszystkie rozwiązania oczywiście nie zastąpią normalnego picia, jednak mogą być pomocne w przejściowych problemach z pobieraniem wody – spowodowanych na przykład stresem lub przeprowadzką.
Tekst: Judyta Ozimkowska