Pielęgnacja kopyt to podstawa końskiej pielęgnacji. Jednak problem pojawia się, kiedy pielęgnowany obiekt nie do końca chce współpracować, czyli po prostu koń nie chce podać nóg. W swoim arsenale ma cały wachlarz środków prewencyjnych. Od machnięć nogą przez uwieszanie się po solidne kopnięcia w powietrze lub opiekuna.
Koń nie chce podać nóg…
…i zrobi wszystko byle nie dać sobie wyczyścić kopyt. Jak zatem pokonać opór wierzchowca przed tą czynnością?
Przede wszystkim nie należy problemu lekceważyć i czekać, aż sam przejdzie. To do właściciela konia należy odpowiednie jego wychowanie. Chodzi tutaj nie tylko o względy praktyczne, lecz także bezpieczeństwo. Zarówno konia jak i właściciela. W pierwszej kolejności należy zawsze sprawdzić stan zdrowia zwierzęcia. Zdarza się, że urazy mięśni lub nóg powodują, że koń nie jest w stanie wytrzymać z jedną nogą uniesioną. Należy też zawsze zadawać sobie pytanie, czy aby na pewno jesteśmy odpowiednią osobą do podnoszenia końskich nóg. Wymaga to ogromnego spokoju i cierpliwości. Wszelkie gwałtowne ruchy lub irytacja przyniosą efekt odwrotny do zamierzonego. Oczywiście niezbędna jest także asertywność.
Gdy koń nie chce podać nóg, objawia się najczęściej w dwojaki sposób. Albo ma odnóża przyspawane do podłogi i ani myśli ich rusza, albo podaje je, by po chwili wyrwać lub uwiesić się na opiekunie. Niezależnie od powodu z reguły wierzchowiec ma nogę, której podnoszenie idzie łatwiej. Na początek warto od niej zacząć biorąc ją kilka razy i za każdym razem nagradzając naszego podopiecznego. Po tym można przejść do nóg, gdzie problem jest większy i spróbować je podnieść. Najlepiej robić to łapiąc za kasztan lub uciskając ścięgno znajdujące się z tyłu kończyny.
Warto pamiętać, by nerwowo nie łapać nogi zaraz po tym, jak koń ją podniesie. Na początek nagradzajmy samo oderwanie jej od podłoża. Po kilku udanych próbach można spróbować ją chwycić. Najpierw niech wystarczy nam nawet sekunda. Ważne jest, byśmy to my byli stroną, która decyduje o tym, kiedy koń może postawić nogę na ziemi. Jeżeli zacznie ją wyrywać starajmy się ją utrzymać (ale nie kosztem naszego bezpieczeństwa). Tutaj przyda się nam druga osoba, która będzie trzymać konia i ograniczy mu pole manewru.
Jeżeli nasz rumak kopie w czasie podnoszenia nóg należy zacząć od początku, czyli od przyzwyczajania go do dotyku w tych okolicach. By to zrobić warto znaleźć miejsce, gdzie koń akceptuje dotyk i stopniowo poszerzać ten obszar. Przyda się także sztuczna ręka. By ją wykonać wystarczy połączyć rękawicę roboczą z kawałkiem rękawa starej koszuli, a następnie wypchać to słomą i przymocować do kija. Taka atrapa pozwoli przyzwyczaić naszego konia do dotyku bez narażania naszego zdrowia.
Oczywiście najlepiej problemom zapobiegać, dlatego warto przyzwyczajać konie do podnoszenia nóg już od źrebaka. Przy okazji powinno to być też rzeczą, którą sprawdzamy podczas kupna. Najlepiej, jeśli my sami możemy wyczyścić kopyta naszemu potencjalnemu nabytkowi.
Tekst: Judyta Ozimkowska