W polskich górach doszło do kolejnego przerażającego zdarzenia z udziałem pociągowego konia. Jak donosi fundacja Viva!, w miniony weekend koń padł podczas kuligu w Wiśle. Sprawą zajmuje się także policja.
Koń padł podczas kuligu w Wiśle
21 lutego Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva! udostępniła z podległego sobie fanpage’a (Kampania przeciwko transportowi i ubojowi koni) nagranie, które podobno powstało podczas jednego z późnowieczornych kuligów w Wiśle. Jak informuje fundacja, w miniony weekend podczas przejazdu z turystami jeden z koni ciągnących sanie przewrócił się i zmarł.
Do zdarzenia miało dojść 17 lutego około godziny 24:00 w Dolinie Białej Wisełki w Wiśle podczas dużego kuligu. W pewnym momencie (tuż po zjeździe w dół) jeden z koni zaprzęgniętych do sań padł na oczach turystów. Zwierzęta dobrane były w duety i ciągnęły powozy, w których siedzieć mogło nawet po kilkunastu uczestników zimowej “atrakcji”.
Aktualnie fundacja “Viva!” poszukuje świadków zdarzenia, żeby udowodnić, że organizator wydarzenia zaniedbał konie biorące udział w kuligu. Planowane jest również poinformowanie prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzętami.
Wzburzenia w związku z wypadkiem nie kryją też inni organizatorzy kuligów z Wisły i okolic. Przekonują, że dbają o swoje konie, dają im czas na regenerację i kontrolują liczbę osób wsiadających do sań, a wypadki (głównie te związane z trasą na Morskie Oko) negatywnie rzutują na ich działalność.
Co ustaliła policja?
Tragicznym zdarzeniem zajęła się też policja, która na razie ustaliła, że 11-letnie zwierzę najprawdopodobniej zmarło “z przyczyn naturalnych”. Tak miał stwierdzić weterynarz, który został wezwany przez właściciela konia i wraz z policjantami pojawił się na miejscu zdarzenia.
“Lekarz wykluczył znęcanie się na zwierzęciem. Koń nie padł z wycieńczenia czy zaniedbania. Przyczyną śmierci była niewydolność krążeniowa, prawdopodobnie zator” – tak dla portalu Onet.pl skomentował zdarzenie mł. asp. Krzysztof Pawlik z komendy policji w Cieszynie. Sprawa jest jeszcze badana przez policję.
Warto jednak zaznaczyć, że odstąpiono od wykonania sekcji zwłok zmarłego konia, co fundacja Viva! określa jako skandaliczne. Aktywiści informują, że nie zamierzają bagatelizować kolejnego wypadku z udziałem koni pociągowych w polskich górach i apelują do turystów, by nie brali udziału w tego rodzaju “rozrywkach”.
Tekst: Magdalena Pertkiewicz