Z racji wielkości końskich szczęk nawet niewinne uszczypnięcie bywa niezwykle bolesne w skutkach i może być niebezpieczne. Dlatego tego typu zachowania należy eliminować. Podpowiadamy co robić, kiedy koń podgryza.
Koń podgryza – czego NIE robić?
Przede wszystkim należy pamiętać, że musimy być konsekwentni w swoich działaniach. Nie może być tak, że za to samo nieprawidłowe zachowanie raz konia karzemy, a innym razem je ignorujemy. W ten sposób nie dość, że sam proces nauki znacznie się wydłuży, to jego efekty będą marne (jeśli w ogóle jakiekolwiek będą). Dlatego jeżeli pracujemy nad gryzącym lub podgryzającym nas wierzchowcem, warto poinformować o tym także osoby, które na nim jeżdżą i się nim opiekują na co dzień. Dzięki temu cały proces będzie efektywniejszy i zwyczajnie szybszy.
Co zatem robić z podgryzaczem? Przede wszystkim nie bić go po pysku. Dla wielu osób jest to naturalna reakcja na ugryzienie oraz związane z nim ból i dyskomfort. Wbrew pozorom nie jest to jednak rozwiązanie ani skuteczne, ani dobre dla konia.
Przede wszystkim zwierzę może uznać, że w ten sposób rzucamy mu wyzwanie i jest to część zabawy – podobnie jak przy zabawie na padoku. On gryzie, my uderzamy, on znowu gryzie i tak w kółko. Nie mówiąc o tym, że zdarza się, że wierzchowiec (przewidujący nadchodzącą karę) często zadziera głowę. Niestety, zdarza mu się przy tym nie wypuścić naszej odzieży lub – co gorsza! – skóry z zębów. Należy także dodać, że ten rodzaj kary jest nie tylko nieskuteczny, lecz także może powodować, że koń będzie bał się dotyku i bardziej energicznych ruchów rąk w okolicach pyska.
Ponadto warto też wyeliminować karmienie konia z ręki. Po pierwsze, koń nie nabierze nawyku coraz bardziej natarczywego dopominania się o smakołyk lub jego niedelikatnego pobierania, a po drugie – nie będzie miał tak częstej okazji, by dotykać pyskiem naszego ciała.
Co robić?
Jeśli chcemy poradzić sobie z podgryzaniem należy sprawić, by kojarzyło się koniowi z dyskomfortem, ale nie bólem i agresją z naszej strony. Jeżeli widzimy koński pysk zbliżający się do nas, możemy zgiąć ręce w łokciach i nimi intensywnie machać. Dzięki temu jeśli zwierzę naruszy naszą przestrzeń, to nadzieje się na nasz łokieć.
Ważne jest, by nie patrzeć wtedy na wierzchowca, a ruchy wykonywać niejako przy okazji. Po jakimś czasie koń powinien powiązać swoje zachowanie z nieprzyjemnymi doznaniami.
Innym sposobem jest rolowanie końskiego pyska w dłoniach po każdym podgryzieniu. W tym celu należy położyć dłonie równolegle w okolicach kącików pyska i wykonywać ruch, jakbyśmy chcieli je rozetrzeć. Należy to powtarzać po każdym uszczypnięciu.
Tekst: Judyta Ozimkowska