Mieszkanka Somerset czuła się naprawdę związana ze swoim wierzchowcem i postanowiła… pozwolić mu zamieszkać w domu. Koń w domu może czuł się dobrze, ale sąsiedzi postanowili zaalarmować odpowiednie służby.
Koń i dwie kozy miały paść się na publicznym trawniku przy drodze. Sąsiedzi, zaniepokojeni o zdrowie i bezpieczeństwo zwierząt, postanowili zaalarmować władze.
Koń w domu
Sąsiedzi donosili też, że koń trzymany jest na co dzień… w salonie domu kobiety. Policja i służba ochrony zwierząt przyjechały na miejsce, jednak stwierdziły, że zwierzęta są w dobrej kondycji i nie można nic zrobić. Właścicielka nie złamała też żadnych przepisów.
Rzecznik RSPCA, instytucji zajmującej się opieką nad zwierzętami, powiedział: “Będziemy pracować z właścicielką zwierząt, ale nie doszukaliśmy się złamania przepisów. Będziemy monitorować stan konia i mamy nadzieję, że niedługo uda się znaleźć dobre wyjście z tej sytuacji”. Podkreślił, że instytucja bierze sobie do serca dobro zwierzęcia, ale nie może podjąć interwencji, która byłaby sprzeczna z przepisami.
Inna instytucja może jednak mieć coś do powiedzenia w tej sprawie. Lokalna rada miejska, zarządzająca zielenią w rejonie, uważa, że może interweniować, jako że zwierzęta były wypasane na należących do gminy trawnikach. Być może jeszcze przed końcem tego tygodnia pojawią się jakieś ustalenia – zapewniają władze. Jednocześnie dodają, że nie same nie mają możliwości zaoferowania zwierzęciu odpowiedniego zakwaterowania.
ADM