Zwierzęta domowe goszczące w hotelowych progach to nie nowość, ale koń w hotelu w Kentucky to prawdziwy ewenement. Jak właścicielce udało się dostać z nim do pokoju?
Koń w hotelu w Kentucky
W niektórych hotelach powiedzenie “klient nasz pan” to jedynie slogan reklamowy, jednak Super 8 Motel zlokalizowany w Georgetown w Kentucky (Stany Zjednoczone) faktycznie kieruje się tą dewizą. Miejsce to reklamuje się jako “przyjazne zwierzętom” i chociaż zazwyczaj pod tym hasłem kryje się możliwość przyjechania do hotelu z psem, kotem lub innym zwierzątkiem domowym, tym razem amerykański motel został wystawiony na poważną próbę. W recepcji pojawiła się bowiem klientka z… koniem!
Lindsey Partridge, kanadyjska amazonka, która była właśnie w drodze na zawody jeździeckie, postanowiła dla żartu sprawdzić, ile prawdy tkwi w pro-zwierzęcej polityce hotelu w Kentucky. Reakcja hotelowej obsługi na jej pytanie, czy do pokoju może zabrać konia, była jednak dla niej sporym zaskoczeniem. “Podczas rejestracji panie w recepcji wspomniały o tym, że w Super 8 przyjmują gości podróżujących ze zwierzętami, więc w formie żartu rzuciłam pytanie, czy wpuszczą mnie z koniem” – opowiada Lindsey Partridge – “Personel nie miał nic przeciwko i wydawał się zupełnie nie przejmować taką sprawą, dlatego wyładowałam konia z przyczepy i faktycznie poszliśmy do pokoju!”
Po uiszczeniu opłaty w wysokości 10 dolarów za pobyt zwierzęcia w hotelu, amazonka zabrała konia – klacz Here Comes Adri vel. Blizz – do swojego zlokalizowanego na parterze pokoju. Wkrótce potem na Facebooku zamieściła zdjęcia oraz film ilustrujące to nietypowe zdarzenie, a jej posty szybko obiegły Internet!
Oczywiście cała sytuacja miała być jedynie żartem. Koń nie spędził nocy w motelu. Właścicielka po krótkim wspólnym pobycie w pokoju oraz uwiecznieniu tego na zdjęciach załadowała konia z powrotem do przyczepy i odwiozła go do pobliskiego Kentucky Horse Park. Klacz spędziła więc noc w o wiele bardziej odpowiednim dla siebie “hotelu”.
Lindsey Partridge może być określona mianem jednej z popularniejszych kanadyjskich “zaklinaczek koni”. Na co dzień zajmuje się harmonijnym treningiem wierzchowców. Podsumowując swoją przygodę w Stanach Zjednoczonych, powiedziała, że ma nadzieję, że ta historia pokaże wielu osobom, jak dobrze i grzecznie mogą zachowywać się konie (nawet w tak nietypowych dla nich miejscach!) dzięki odpowiedniemu szkoleniu.
Magdalena Pertkiewicz