Po przeprowadzce do nowej stajni ukochany wierzchowiec w ogóle nie zwraca na ciebie uwagi? To może oznaczać, że twój koń znalazł najlepszego przyjaciela! Jeżeli jednak chcesz mieć pewność, sprawdź, czy występują u niego i któregoś z jego padokowych znajomych także poniższe oznaki… 😉
Koń znalazł najlepszego przyjaciela
- Papużki nierozłączki – do tej pory był samotnikiem na padoku, a teraz ciągle widzisz go przyklejonego do boku innego konia? To pierwszy sygnał, że twój koń znalazł w nowej stajni dobrego kumpla! Szkoda tylko, że przez to musisz teraz wypluwać płuca, zanim uda ci się złapać swojego podopiecznego i zaprowadzić go do stajni przez treningiem. Padokowe “papużki nierozłączki” czasem nawet wspólnie taplają się w kałuży z błotem, by kompletnie umorusane w błotnych panierkach wtapiać się w otoczenie na padoku i utrudniać właścicielom odnalezienie ich. Czego to konie nie wymyślą… 😉
- Rzewny płacz – OK, udało się. Koń złapany i możecie szykować się do jazdy. Niestety, tak ci się tylko wydaje. Twój rumak rży bowiem tak głośno i płaczliwie, że inni zaniepokojeni goście stajni rozglądają się w poszukiwaniu śpiewaczki operowej. Ale nie martw się! Ty pomiędzy czyszczeniem a siodłaniem kompletnie stracisz słuch, więc za jakiś czas będzie ci już wszystko jedno…