Mało co motywuje konie tak bardzo jak jedzenie. Zwłaszcza, gdy w grę wchodzi soczysta, pyszna i pachnąca trawa. Dla tych zielonych listków konie gotowe są nawet na największe poświęcenia. Prześcigają się w pomysłach jak dobrać się do kępek trawy rosnących za ogrodzeniem pastwiska. Wypracowały nawet swoje autorskie końskie sposoby na sięgnięcie do trawy, które im to umożliwiają.
Końskie sposoby na sięgnięcie do trawy
- Na węża – pragnący skosztować zielonych delicji koń musi przede wszystkim odznaczać się nieprzeciętną gibkością. Pomaga mu ona zmieścić się między ogrodzeniem i sięgnąć tam, gdzie nawet wzrok nie sięga. W sposobie na węża koń wygina się pod naprawdę dziwnymi kątami. Wszystko po to, by dosięgnąć upragnionego przysmaku. Zdarza mu się także próbować prześlizgnąć pod najniższym przęsłem ogrodzenia. Najczęściej kończy się to sromotną klęską, a zaklinowanemu zwierzęciu pozostaje wydawanie tylko żałosnego syku i czekanie na ratunek.
- Na skoczka – to wersja dla naprawdę zdeterminowanych zwierząt. Wymaga nie tylko sporej sprawności, lecz także odpowiedniego wymierzenia odległości. W końcu skakanie przez ogrodzenie to nie przelewki. Wiele koni przypłaciło to aresztem boksowym i bolesnymi zastrzykami. Nie mówiąc o przestawieniu na całkowicie piaszczysty padok, gdzie w obrębie kilometra nie ma ani źdźbła trawy. Należy dodać, że o ile dla końskiego śmiałka nie jest problemem przeskoczenie w poszukiwaniu trawy, to powrót na padok nie jest już wcale taki prosty. Najczęściej kończy się więc to pościgiem za łakomym skoczkiem.
- Na smutne oczy – część koni jest tak leniwa, że nawet nie chce im się sięgnąć po trawę. Dlatego w tym celu lubią wykorzystywać biednych przechodniów. Robią wtedy wielkie smutne oczy i tęsknym spojrzeniem patrzą w kierunku zielonych kępek. W dziewięciu przypadkach na dziesięć porusza to najczulsze struny ludzkich serc i skutkuje dostarczeniem pod nos konia pysznej soczystej trawy. Gorzej, jeżeli delikwent zostanie przyłapany na tego typu praktykach przez właściciela. Wtedy najczęściej ląduje w izolatce z kartką „nie karmić konia – oszukuje”.
- Na żyrafę – to sposób ukochany przez wysokie konie z długą szyją. Zamiast próbować sięgnąć do trawy od dołu ogrodzenia, po prostu przewieszają się na nim szyją. Wprawdzie trochę je to przydusza, ale czego nie robi się dla kilku gryzów ukochanego przysmaku. W końcu prawdziwa miłość zdolna jest udźwignąć największe brzemię. W przeciwieństwie do ogrodzenia, które czasami nie wytrzymuje presji.
Tekst: Judyta Ozimkowska