Kulawizna u koni to jeden z najczęściej pojawiających się powodów wezwania lekarza weterynarii. Poznaj niektóre z przyczyn oraz dowiedz się, jak możesz pomóc koniowi zanim dotrze do was weterynarz!
Od drobnych stłuczeń po poważne schorzenia, wyłączające konia z pracy na długi czas bądź nawet bezterminowo – kulawizna u koni zdarza się dość często. Ważne, żeby nie tracić głowy, ale nie zapominać, że kulawizna u koni jest objawem, a nie chorobą. Aby się jej pozbyć i nie ryzykować nawrotów, musimy znaleźć źródło problemu.
Zanim przyjedzie lekarz
Każda kulawizna wymaga wizyty weterynarza. Aparat ruchu konia jest skomplikowaną strukturą, której poprawne funkcjonowanie jest możliwe tylko wtedy, gdy każdy z jej elementów jest utrzymywany w dobrej kondycji. Na dłuższą metę niemożliwe jest utrzymanie zdrowych ścięgien przy problemach ze stawami, ani zdrowych stawów w przypadku źle prowadzonych kopyt. Są jednak pewne rzeczy, które możesz samodzielnie sprawdzić zanim przyjedzie weterynarz.
- Obejrzyj kopyta
W przypadku nieokutych koni mogło dojść do nagwożdżenia, tj. wbicia ostrego przedmiotu (np. gwoździa lub kamienia) w podeszwę kopyta. Jeśli koń jest okuty, mogło dojść do zagwożdżenia, czyli wbicia podkowiaka w tworzywo kopyta na skutek niewłaściwego podkucia. W obu przypadkach najczęściej dochodzi do ropnego zapalenia tworzywa kopyta. Kopyto jest wówczas rozgrzane, a kulawizna – wyraźniejsza.
Podkutego konia należy rozkuć. Weterynarz za pomocą czułków kopytowych zlokalizuje miejsce dające najsilniejszą reakcję bólową i wykona otwór, dzięki któremu zgromadzona w kopycie ropa wydostanie się na zewnątrz. Następnie zdezynfekuje ranę i wykona opatrunek. Zazwyczaj w ciągu 7-10 dni koń będzie mógł wrócić do pracy.
- Poszukaj urazów
Jeśli koń chodzi po wybiegu z innymi zwierzętami, możliwe, że kulawizna jest efektem stłuczenia np. po zbyt energicznej zabawie. Objawem będzie miejscowa opuchlizna i zwiększona miejscowa temperatura. Odnalezienie takiej przyczyny nie zwalnia cię jednak z wezwania lekarza weterynarii – niestety, stłuczenie może nie być jedynym przykrym skutkiem kopniaka.
Podczas wizyty lekarza
Wezwany weterynarz będzie starał się znaleźć przyczynę kulawizny oraz znaleźć stosowne do niej leczenie. Po pierwsze, przeprowadzi wywiad. Zapyta cię o historię konia, o jego wiek i sposób użytkowania. Zainteresuje się też terminem ostatniej wizyty kowala. W ten sposób pojawią się pierwsze potencjalne diagnozy. Być może kowal niewłaściwi okuł konia, albo zbyt mocno podebrał róg kopytowy podczas ostatniego strugania? Pamiętaj zaznaczyć, jeśli podobna kulawizna zdarza się po raz kolejny. Może to bowiem oznaczać, że twój koń cierpi na przewlekłą chorobę, nawet jeśli wydaje się, że przyczyna jego stanu jest oczywista (np. poprzedniego dnia mocno uderzył o przeszkodę). Zdarza się, że kulawizna występująca po podkuciu konia jest objawem problemów ze stawami.
Gdy już odpowiesz na wszystkie pytania, weterynarz przystąpi do badania konia. Na początek obejrzy zwierzę, szukając potencjalnych przyczyn problemów z aparatem ruchu, takich jak nakostniaki, opuchlizny czy inne zmiany anatomiczne. Uzyskane w ten sposób informacje mogą być przydatne przy postawieniu diagnozy, jednak powinno wzbudzić twoją czujność, jeśli weterynarz skończy badanie na tym etapie.
Badanie w ruchu
Bardzo ważnym elementem badania jest oglądanie konia w ruchu. O ile nie mamy do czynienia z kulawizną III stopnia, badanie takie powinno być przeprowadzone w kłusie – ponieważ jest to ruch symetryczny, wszelkie nieprawidłowości ruchu konia są tu najbardziej widoczne. Weterynarz może przeprowadzić próbę na twardym i miękkim podłożu (aby porównać ruch konia w różnych warunkach), ale oglądanie w ruchu i próby zginania powinny być przeprowadzone na podłożu o tej samej twardości. Właściciel powinien zaprezentować konia w kłusie, na luźnym uwiązie (aby weterynarz mógł zaobserwować ruchy szyi i głowy zwierzęcia). W ten sposób lekarz będzie mógł ustalić, na którą nogę koń kuleje, a zatem – gdzie dokładnie szukać problemu.
Wówczas przystąpi do dokładnego badania danej kończyny, zaczynając od kopyta. Postara się wyeliminować takie przyczyny jak stan zapalny w obrębie puszki kopytowej i schorzeniom strzałki. Bolesność w obrębie strzałki może też być związana z chorobami trzeszczek.
Jeśli badanie kopyt nie da odpowiedzi, weterynarz przystąpi do prób zginania. Polegają one na zgięciu kończyny i przytrzymaniu jej w takiej pozycji przez około minutę, a następnie zmuszeniu konia do zakłusowania. W ten sposób zwiększa się bolesność w chorym stawie, co może pozwolić na zlokalizowanie problemu.
Dalsza diagnostyka obejmuje badania takie jak prześwietlenie chorej kończyny.
Kulawizna u koni
Wyróżnia się trzy stopnie kulawizny u koni:
- Pierwszy stopień – kulawizna widoczna tylko podczas poruszania się kłusem
- Drugi stopień – kulawizna widoczna przy przeprowadzaniu konia stępem. Koń podnosi głowę opierając się na chorej kończynie, opuszcza ją stawiając kończynę zdrową. Ten ruch ma na celu dociążenie zdrowej, a odciążenie chorej kończyny.
- Trzeci stopień – koń w ogóle nie opiera się na chorej nodze.
Obserwowany stopień kulawizny może zależeć od podłoża, po którym porusza się koń.
Tekst: lek. wet. Dorota Zalewska, ADM