Dziki Zachód jeszcze istnieje? Tutaj na pewno, choć może na innych zasadach. Love Valley to wyjątkowe miejsce, które jest spełnieniem dziecięcych marzeń i to dosłownie. 

Love Valley – stolica kowbojów w Karolinie Północnej

To niewielkie miasteczko w Brushy Mountains założone w 1954 roku przez Andy’ego Barkera. Jego marzeniem zawsze było stworzenie miasteczka rodem z Dzikiego Zachodu. Zakup odpowiedniej ilości ziemi i pomoc przyjaciół przy budowie pierwszego budynku – kościoła były pierwszymi krokami do realizacji planu. Oficjalne zarejestrowanie miało miejsce w 1963 roku, kiedy też tata Andy’ego został burmistrzem. 

Dużą popularność osada zyskała po 1970 roku, kiedy odbył się pierwszy festiwal rockowy i niektórzy oczarowani miejscem postanowili zostać. Co ciekawe to miejsce, po którym nie można poruszać się samochodem. Dozwolone są jedynie konie, rzecz jasna, to właśnie jest dobra wiadomość. Dla przyjezdnych jest oczywiście udostępniony parking. 

Do Love Valley można przyjechać na swoim koniu, ale można też wypożyczyć wierzchowca, aby zwiedzić miasto i okolice z końskiego grzbietu. Tereny dookoła dostępne są bez przerwy, a szlaki oferują zapierające dech widoki. Miejsca noclegowe są różne i każdy znajdzie coś dla siebie, można tutaj spać zarówno na kempingu, w przyczepie i hotelu. 

Jak w każdym porządnym miasteczku znajdują się tutaj sklepy bary, kawiarnie, ale też sklepy jeździeckie, ze sprzętem skórzanym, kowal, osobliwy sklepik z antykami. Zamiast typowych miejsc parkingowych, wzdłuż głównej alei można przywiązać konia i pójść załatwić sprawunki 😉 Popołudniami i szczególnie w weekendy robi się tutaj naprawdę tłoczno. Z czasem rozwinęły się regularne wydarzenia, rodeo, koncerty przyciągające wiele osób. Jednym z ulubionych wydarzeń jest parada z okazji Halloween, podczas, której uczestnicy prezentują najróżniejsze przebrania.  

Niezależnie od tego czy lubisz styl western, miasteczko, w którym zamiast samochodów jeździ się konno jest spełnieniem marzeń każdego koniarza 🙂