Już po raz drugi rozegrane zostały Mistrzostwa Świata Młodych Koni w powożeniu, a ich organizatorem był węgierski ośrodek przy zabytkowym Stadzie Ogierów w Mezohegyes. W tegorocznej wzięły udział aż 4 polskie konie, którymi powozili Weronika i Bartłomiej Kwiatek.
Apetyt na medale
Polska ekipa Kwiatek Driving Team musiała przebyć aż 1000 km, aby zaprezentować się na mistrzostwach. Po ubiegłorocznych sukcesach – powożone przez Bartłomieja Kwiatka Bazyli i Frezja zostali mistrzem oraz wicemistrzynią świata w kategorii 6-latków – apetyt na medale wcale nie był jednak mniejszy. Jak się okazało – słusznie, bo polskie konie i powożący znów zaprezentowali się fantastycznie, a do domu przywieźli aż 3 medale!
Mistrzostwa Świata Młodych Koni w powożeniu – polskie konie
Polskę reprezentowały na Mistrzostwach Świata Młodych Koni w powożeniu 4 konie rasy śląskiej – trzy ogiery i jedna klacz. Dzięki temu mogliśmy oglądać przejazdy polskich par w każdej z kategorii wiekowych, a do tego także w ścisłych finałach, ponieważ wszystkie przeszły selekcję w postaci konkursów kwalifikacyjnych.
W grupie 5-latków startowała klacz Rebelia (hod. SO Książ, wł. OHZ Kamieniec Ząbkowicki), której debiut na Mistrzostwach Świata Młodych Koni okazał się niezmiernie udany. Bartłomiej Kwiatek poprowadził młodą klacz aż do tytułu wicemistrzyni świata, a najlepsze oceny uzyskała ona m.in. za stęp, przydatność do zaprzęgu oraz perspektywę.
Z kolei w kategorii 6-latków trzymaliśmy kciuki za Weronikę Kwiatek i Imbreda. Para dotarła do ścisłego finału, w którym rywalizowała z najlepszymi młodymi końmi na świecie, i ostatecznie uplasowała się na wysokiej 5. pozycji.
Najszczęśliwsza dla polskich koni okazała się jednak kategoria 7-latków, w której dwaj synowie słynnego Lokana (wicemistrza świata z 2010 roku) zdobyli medale II edycji Mistrzostw Świata Młodych Koni. Epilog, którym powoziła Weronika Kwiatek, zdobył tytuł wicemistrza świata, a Bazyli pod lejcą Bartłomieja Kwiatka został II wicemistrzem świata. Obydwa konie otrzymały wysokie noty m.in. za stęp, poziom wyszkolenia, a także przydatność do zaprzęgu.
Już drugi rok z rzędu świętowaliśmy rewelacyjne sukcesy polskich koni rasy śląskiej, które – jak się okazuje – mogą startować jak równy z równym obok koni pochodzących z największych hodowli świata. Zdobyte medale jeszcze bardziej umacniają pozycję hodowli koni rasy śląskiej i pokazują, że obrała ona właściwy kierunek!