Wiosna to moment, na który wszyscy koniarze czekają z utęsknieniem. Ładna pogoda i dłuższy dzień pozwalają na wyjście z hali i wyjazdy w teren. Jest to również dobry czas na zrobienie porządku ze sprzętem i z… koniem. Jakie wiosenne obowiązki w stajni trzeba wziąć pod uwagę? Podpowiadam!
1. Wiosenne obowiązki w stajni – porządki
Gdy tylko robi się ciepło i mogę zrzucić z siebie dziesiątki warstw zimowych ubrań, od razu wraca mi chęć do życia. Gdy mogę pojeździć na zewnętrznym placu, po zimie spędzonej na hali, to inaczej oddycham. A jak pojadę w pierwszy, wiosenny teren, to wszystkie troski znikają. Pozytywnie naładowana wiosną, zabieram się zazwyczaj za robienie porządków w stajennym sprzęcie. Zaczynam od wyczyszczenia (to robiłam również zimą, ale nie tak często, jak się powinno) i nasmarowania ogłowi, siodeł oraz reszty skórzanego ekwipunku. Pamiętajcie, że umyty i natłuszczony sprzęt powinien się suszyć w cieniu, nigdy na słońcu ani przy grzejniku.
Po tych zabiegach przechodzę do przejrzenia derek. Zimowe oddaję do pralni, polarowe i przejściowe jeszcze trochę trzymam, ponieważ wiosną różnica temperatur między dniem a nocą bywa bardzo duża. Po wieczornej jeździe warto jest konia okryć derką, żeby mięśnie zbyt szybko się nie wychłodziły. Później porządkuję resztę rzeczy, zimowe chowam, letnie wyciągam, piorę szczotki, czapraki, popręgi, ochraniacze i wszystko, czego używam.
Gdy już ogarnę wszystkie rzeczy zabieram się za konie. Przez zimę tylko przycinałam im grzywy i ogony oraz czyściłam przed jazdą. Większość moich koni w tym roku było nieogolonych, więc przez zimę nie były kąpane. Pierwsze ciepłe dni od razu wykorzystałam na kąpiele koni, by odświeżyć ich skórę i pomóc usunąć resztki zimowego futra. Po wysuszeniu sierści wyczesuję martwe włosy, rozczesuję grzywę i ogon, przycinam je.
2. Padokowanie
Zimą różnie bywa z wychodzeniem na padoki. Gdy wypuszcza się konia po dłuższej przerwie, najlepiej jest to zrobić po jeździe, lonży lub chociaż karuzeli, żeby zwierzę “spuściło trochę pary” i było rozgrzane. Trzeba się upewnić, że podłoże nie jest śliskie lub grząskie. Konia, który może się ekscytować pierwszym wyjściem na padok po przerwie, najlepiej jest wypuścić w towarzystwie spokojnego kolegi.
Z wiosennymi padokami wiąże się często także błoto. Jeśli jest głębokie i oblepia końskie nogi po pęciny, powinno się je spłukiwać zawsze po sprowadzeniu konia do stajni. Zasychające błoto wysusza delikatną skórę na pęcinach i może powodować grudę. Poślizgnięcie się konia na błocie może spowodować kontuzję, dlatego warto się zastanowić, czy nie lepiej jeszcze trochę poczekać z wypuszczaniem, jeżeli wiemy, że koń będzie szalał.
3. Wiosenne tereny
Wyjazdy w teren to dla mnie najprzyjemniejsza aktywność, jaką można robić na końskim grzbiecie. W pierwsze wiosenne tereny najlepiej wyjeżdżać na spokojnych koniach, które po zimie już chodziły na padokach i pracowały na zewnętrznych placach. To kluczowa kwestia, by wyjazd w teren był przyjemny i spokojny – nie tylko dla nas, lecz także dla konia, który nie został znienacka zabrany w zupełnie inne otoczenie.
Trzeba również pamiętać o kilku zasadach bezpieczeństwa. Na pierwszy wyjazd po zimie trzeba wybrać ładny dzień z bezwietrzną pogodą. Zaplanujmy też wyjazd po znanych ścieżkach, a jeżeli napotkamy na nich niepewne podłoże (np. takie, które wygląda na bagniste), nie ryzykujmy. Wiosną stojąca na łąkach woda potrafi być naprawdę podstępna. Poza tym, przestrzegajmy zasad grupowego wyjazdu w teren i poruszania się wierzchem poza obrębem stajni.
Więcej rad na temat wiosennych terenów, do których pogoda tak nas ostatnio zachęca, pojawi się w następnym wpisie. 🙂
Tekst: Karolina Piechowska