Niespodziewanie walkę o zwycięstwo w Jaroszówki stoczyły Snow Storm i Crazy Bull. O łeb lepszy okazał się ten pierwszy. Po raz kolejny nikt nie trafił septymy, przede wszystkim za sprawą sensacyjnego zwycięstwa Inulli.
Nagroda Jaroszówki dla Snow Storma
Snow Storm i Crazy Bull, liczone w dalszej kolejności, wyraźnie odskoczyły na prostej rywalom – najpierw ruszył Snow Storm przy kanacie, a z peletonu polem uciekł Crazy Bull próbujący dogonić lidera. Na ostatnich metrach już mogło się wydawać, że niosący cztery kilogramy więcej podopieczny trenera Macieja Jodłowskiego złapie dosiadanego przez Szczepana Mazura Snow Storma, jednak ostatecznie jako pierwszy w celowniku zameldował się ten ostatni. W odstępie kilku długości, o trzecie miejsce rywalizowali faworyci. Najlepiej poradził sobie Xawery, który o nos wyprzedził Umberto Caro. Zaraz za nimi wpadli najbardziej liczeni w stawce: Comin’ Through i Caresser.
W ciągu siedmiu sobotnich gonitw trzykrotnie triumfował Szczepan Mazur. Oprócz sukcesu w Jaroszówki, aktualny czempion wygrywał na Wasmym Al Khalediah oraz sensacyjnie na Inulli. W gonitwie dla debiutujących trzylatków z bardzo dobrej strony zaprezentowała się Cape’cry trenowana przez Saliha Plavaca oraz Takabro – podopieczna Macieja Kacprzyka. Dwie wygrane w sobotę zanotował Janusz Kozłowski: najpierw tempo w dystansie podyktował Noble Eagle, który na prostej zaprezentował charakterystyczną dla siebie przerzutkę i niezagrożony minął celownik, a następnie w ostatniej gonitwie za sprawą Jaunty, która sprostała roli faworytki.
Informacja prasowa