Kopyta po jesiennych i zimowych przebojach nie mają łatwego życia. Muszą radzić sobie z ogromem błota na zmianę z bardzo suchymi dniami. Wiadomo, że podstawą dobrej kondycji kopyt jest regularne i prawidłowe werkowanie i odpowiednia suplementacja. Jednak jeżeli chcemy dodać do tego odpowiednie nawilżenie kopyt u koni, warto wiedzieć, jak robić to z głową.
Nawilżenie kopyt u koni
Jak w większości przypadków także tutaj warto postawić na naturę. Końskie kopyta pobierają wilgoć głównie przez podeszwę, dlatego jeśli chcemy zadbać o ich nawilżenie, warto zabierać naszego konia na zwilżoną rosą trawę. Taki zabieg przyczyni się do poprawy plastyczności rogi i wymaga zerowych nakładów finansowych. Jeżeli brakuje nam rosy, zawsze możemy próbować moczyć końskie kopyta w gumowym specjalnym bucie w którym będzie na dnie czysta woda. Najlepiej, by trwały one około 15 minut. Raczej odradzamy takie moczenie w kałużach. Oprócz wilgoci nie brakuje w nich błota i zanieczyszczeń.
Jeżeli koniecznie chcemy wspomóc naszego konia preparatami nawilżającymi kopyta, to przede wszystkim należy pamiętać, że najlepiej jest aplikować je na podeszwę i w okolicach koronki. W tym drugim przypadku wesprą one nową rosnącą tkankę. Ważne jest także, by używane przez nas produkty były dostosowane do potrzeb końskich nóg.
Często można spotkać się ze smarowaniem puszki kopytowej oliwką dla dzieci. Nie jest to najlepszy sposób na pielęgnację. Oliwka zamiast nawilżać ma działanie dokładnie odwrotne i powoduje dodatkowe wysuszanie kopyt. Należy unikać także produktów, w których składzie znajdziemy oleje mineralne takie jak parafina. Dają one złudzenie nawilżenia, jednak w rzeczywistości nie odżywiają rogu. Z tego samego powodu nie powinno się smarować kopyt wazeliną. Parafina i jej pochodne mogą dodatkowo pogarszać stan rogu i powodować jego wysuszanie. Jeżeli zależy nam na użyciu olejów w w pielęgnacji kopyt to warto postawić na te naturalne, na przykład na olej kokosowy. Nie należy jednak przesadzać z jego aplikacją i nakładać go jedynie na koronkę i podeszwę.
Taka naprawdę, jeżeli chcemy cieszyć oczy pięknymi kopytami naszego konia, to przede wszystkim powinniśmy postawić na jego dietę i warunki, w jakich przebywa. Nawet najlepsze preparaty nie zastąpią dobrej suplementacji, czystego boksu i dobrze utrzymanego padoku. Konski organizm lubi naturalne wsparcie, dlatego nie warto przesadzać z nadmierną pielęgnacją. Warunki zbliżone do naturalnych, regularne moczenie od podeszwy i codzienne ich czyszczenie są najlepszym sposobem na mocne i zdrowe kopyta.
Tekst: Judyta Ozimkowska