Wędzidło to jeden z podstawowych elementów klasycznego rzędu jeździeckiego. Jednak chociaż większości z nas i naszych koni towarzyszy podczas każdej jazdy, niektóre wierzchowce nie mogą się do niego przekonać. Co oznacza niechęć do wędzidła u konia i gdzie szukać źródła tego problemu?
Niechęć do wędzidła
Są konie, w przypadku których każde założenie ogłowia to prawdziwe wyzwanie. Koń zadziera głowę, wyrywa ją lub z całej siły ciągnie do podłogi. Jakby tego było mało problemy nie znikają podczas jazdy, a wręcz narastają. Koń wiesza się na wędzidle, wyrywa wodze i macha głową raz w górę raz w dół. Oczywiście takie zachowania potrafią wyprowadzić z równowagi nawet najbardziej cierpliwą osobę, jednak pamiętajmy, że zwierzę nie robi tak bez powodu. Naszą rolą jest odnaleźć przyczynę tego typu zachowań.
Jeżeli nasz koń przejawia dużą niechęć do wędzidła, to w pierwszej kolejności należy sprawdzić, czy jest ono prawidłowo dopasowane, ma odpowiedni rozmiar i czy nie ma na nim żadnych uszkodzeń lub nierówności. Tak? W takim razie niezbędna jest jego wymiana. Jeżeli wykluczymy powody techniczne, należy szukać dalej. Najlepiej zacząć od sprawdzenia uzębienia naszego wierzchowca. W tym celu należy zwrócić się do specjalisty, który oceni jakość zgryzu konia i w razie potrzeby podejmie odpowiednie działania. Ważne, by podczas swojej pracy używał rozwieracza do pyska. Zwłaszcza, jeśli używa tarnika elektrycznego. Podczas przeglądu lekarz będzie także w stanie zobaczyć, czy na końskich policzkach od wewnątrz nie ma żadnych ran lub narośli, które powodują dyskomfort.
Jeżeli wszystko jest w porządku z pyskiem naszego konia, oznacza to, że problem najpewniej tkwi w nas. Przyczyna końskiego sprzeciwu może tkwić w zbyt ostrym i źle używanym wędzidle. Łapanie przez jeźdźca równowagi na wodzach, szarpanie za nie, a także zbyt mocny lub niestabilny kontakt powodują, że wierzchowiec będzie się buntował i odmawiał współpracy. Zdarza się też, że konie unikają wędzidła z powodu złych doświadczeń z przeszłości. Jeżeli trafiały na niezbyt dobrych lub brutalnych jeźdźców naturalnym jest, że będą bały się zaufać ręce i wejść na kontakt. W takim wypadku to do na należy przekonanie ich, że nasza ręka i wędzidło nie zrobią im krzywdy. Jeżeli nie czujemy się na siłach, warto poprosić o pomoc trenera, a samemu ćwiczyć stabilną rękę na bardziej doświadczonych koniach.
Przede wszystkim pamiętajmy jednak, by nigdy nie karać konia za opór względem wędzidła. Jego pysk jest tak delikatną strukturą, że każde szarpnięcie prędzej czy później odbije się na naszym treningu. Z pewnością sami znacie przypadki, kiedy brutalnie jeżdżone konie miały tak znieczulone pyski, że w ogóle nie reagowały na sygnały jeźdźca. Dlatego do problemów z przyjęciem wędzidła należy podchodzić poważnie i nigdy nie można ich lekceważyć. Wasze konie będą wam wdzięczne.
Tekst: Judyta Ozimkowska