Marzenia senne nie są zarezerwowane tylko dla ludzi. A skoro podobno śnimy o tym, o czym marzymy, to… o czym mogą śnić konie? Podeszliśmy do tego tematu z humorem i oto nasze propozycje! 😉
O czym mogą śnić konie?
1. Podwójny obiad – najpiękniejszy z możliwych snów i na pewno ulubiony każdego wierzchowca, o którym tylko pomyślicie. Przyszła pora obiadu i stajenny pojawia się z obfitą porcją ulubionego jedzonka! Nareszcie! Wszystkie konie niecierpliwie stukają kopytami, a później słychać już tylko przeżuwanie w całej stajni. Niestety nadchodzi chwila, kiedy jedzonko się kończy – szkoda, że tak szybko…. Aż tu nagle soczysta porcja paszy po raz drugi ląduje w żłobie! Tak, tak – jesteśmy pewni, że właśnie o tym śnią największe końskie łakomczuchy!
2. Bezkresne łąki – nie ukrywajmy, sami nie zawsze mielibyśmy ochotę wyjść na padoki, które oferują niektóre stajnie… Za mało trawy, za mało przestrzeni, jeszcze ta paskudna taśma, która kopie bez ostrzeżenia. Gdzie podziała się dzika nieskrępowana wolność, ogromne połacie terenu, wzgórza i doliny? Śnimy o tym, o czym marzymy, a więc bez wątpliwości konie śnią o największej łące świata porośniętej wysoką soczystą trawą!
3. Błotne spa – na tych nieskończonych zielonych pastwiskach najlepszym momentem byłoby oczywiście odnalezienie błotnego zakątka, które nigdy nie zasycha. Powinno być ono na tyle duże, żeby możliwe tam było porządne wytarzanie się i zebranie kilku warstw do jedynego okrycia, które wierzchowce naprawdę lubią nosić, czyli… błotnej panierki. 😉 Niestety dla nas, opiekunów, ten sen czasem się spełnia!
4. Nieoczekiwane wolne – dla nas samych to byłby jeden z ulubionych snów, zwłaszcza w poniedziałkowy poranek. Myślimy, że takie myśli nachodzą także nasze wierzchowce. Zamiast kolejnego trening albo serii zabiegów pielęgnacyjnych po prostu słodka laba i wieczorne pogawędki z kolegą z boksu obok. Całkiem przyjemny scenariusz!
5. Brak wakacji – wakacje to w stajni oblężenie nowych adeptów jeździectwa, kolonii, wycieczek. Co prawda nowi bywalcy stajni często przynoszą ze sobą garści smaczków, ale później pracy jest więcej. Lonże, jazdy, skoki, tereny, ciągle coś, czyszczenie, kąpiele, czesanie i zaplatanie grzywy. Zero świętego spokoju! Konie z niektórych szkółek rekreacyjnych na pewno z tego szeregu zajęć wykreśliłyby te najbardziej intensywne. A może po prostu w końskich snach jest już “po sezonie”? 😉