Wyjątkowa wizyta i wiele radości
Dwuletni Pippin i półtorej roczna Pixie przed wejściem do budynku odbyły spotkanie z 22 rezydentami w ogrodzie, po oswojeniu ze sporą grupą ludzi wkroczyły do akcji we wnętrzach.
Pamela Beckett, 81-latka chorująca na Alzheimera od razu przytuliła osiołka, swojej córce i wnuczce opowiadała „To było cudowne, od razu poprawiło mi humor na cały dzień!”. „Mama czasami nie ma sił wstać z łóżka, wizyta czworonogów sprawiła, że natychmiast wstała, ubrała się i poszła z nimi przywitać. Kocha zwierzęta, wychowywała się na farmie, także była stęskniona za zwierzętami. Uważam, że to bardzo dobry pomysł” –opowiada jej 53-letnia córka Nicky Baldwin.
Fiona Mawby, menadżer odpowiadająca za atrakcje w domu St John’s mówi, że rodziny rezydentów były często zachęcane, do tego aby przyprowadzać zwierzęta domowe, jak psy czy koty, jednak nie da się ukryć, że wizyta osiołków to zupełnie inne wrażenia.
„Pippin i Pixie odwiedzili nas już po raz drugi, wspaniale jest oglądać interakcję naszych mieszkańców z nimi.”- mówi Fiona Mawby.
Opublikowany przez Sarah McPherson na 25 grudnia 2017
Czworonożnych terapeutów jednak nie można karmić podczas wizyty, ze względów bezpieczeństwa. Zwierzęta mogłyby przypadkiem ugryźć, jednak Sarah zawsze ma przy sobie imbirowe ciasteczka dla koni, aby skupić w razie potrzeby ich uwagę.
Sarah McPherson teraz zbiera fundusze na zakup kolejnych przyczep do koni, aby mogła powiększyć swój zespół i częściej odwiedzać domy opieki.
Małgorzata Zbierska