Błoto lub gruda, nieprzyjemny deszcz lub przejmujący mróz – padokowanie koni w zimie to niełatwa sprawa. Warto więc ułatwić sobie zimową opiekę nad czterokopytnymi podopiecznymi poprzez stosowanie praktycznych rozwiązań!
Zimowe padokowanie koni może nie być najłatwiejsze, ale jest niezbędne dla końskiego zdrowia – zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Jak więc ułatwić sobie to zadanie? Koniarze mają swoje sposoby, a poniżej znajdziecie kilka z nich.
Padokowanie koni w zimie – przydatne tricki
- Piłka w zimnej wodzie – zimą konie muszą mieć nieograniczony dostęp do wody także na padoku. Co jednak zrobić, gdy temperatura spada, a woda w pojemniku zaczyna zamarzać? Niektórzy wrzucają do niej wówczas piłkę tenisową (do wiaderka) lub nawet nożną (do dużego zbiornika). Podobno dzięki temu powierzchnia wody nie zamarza. Oczywiście, wykorzystana piłka musi być na tyle duża, by koń jej nie połknął.
- Derka najszybciej schnie na koniu – koń wraca z padoku w mokrej od zewnątrz derce padokowej. Większość z nas od razu by ją ściągnęła i zmieniła na derkę stajenną. Tymczasem dobrym wyjściem może być pozostawienie konia w padokowej derce jeszcze na kilka-kilkanaście minut. Dlaczego? Dzięki temu wierzchnia warstwa derki wyschnie szybciej niż gdzieś przewieszona lub złożona/zagięta.
- Zmieniaj wejścia na padok – jeżeli padok lub padoki, na które wypuszczasz konie zimą posiadają więcej niż jedno wejście, warto to wykorzystać. Jeżeli co jakiś czas będziesz zmieniać drogę wchodzenia i wychodzenia na padok, zyskasz większą szansę na to, że ziemia w okół nich pozostanie w dobrym stanie. W innym wypadku szybko zrobi się tam grząskie błoto, które zamieni się w twardą i niebezpieczną grudę, jak tylko zawita do nas przymrozek.
MP