Często mówi się, że dobry plan może być kluczem do sukcesu. Powyższe hasło sprawdza się także w wśród koniarzy. Dziś więc słówko o tym, na czym polega rozsądne planowanie w jeździectwie.
Skutecznie planowanie w jeździectwie
Spontaniczność może w wyjątkowych sytuacjach przynieść nam wiele radości, jednak w codziennym treningu pary koń-jeździec dużo lepiej sprawdzają się działania nieco bardziej przemyślane.
Dobry plan, czyli jaki?
- Przemyślany i dopasowany do możliwości – zbyt trudne czy wręcz nierealistyczne zadnie tylko nas zniechęci i sfrustruje z kolei niewspółmiernie łatwe może okazać się mało motywujące i nieprzynoszące satysfakcji. Zamiast chodzić z głową w chmurach albo, przeciwnie, nie doceniać swoich szans już na starcie, warto uczciwie odpowiedzieć sobie, na co stać nas i naszego wierzchowca w chwili obecnej, a jakie są perspektywy na przyszłość. Nie należy pomijać także innych ważnych czynników np. czasu, jakim dysponujemy na realizację naszych zamierzeń, pozostałych obowiązków i innych rzeczy, które mogą utrudniać nam skuteczne działanie. Im więcej możliwości weźmiemy pod uwagę, tym większa szansa, że nie damy się później zaskoczyć.
- Wystarczająco konkretny – by dało się zmierzyć nasze postępy i wyznaczyć sposób osiągnięcia celu – co w przypadku sukcesu przyniesie nam mnóstwo satysfakcji. Ale też nie przesadnie sztywny, tak by można było pozostać w jego realizacji w miarę elastycznym i dopasować się do zmiennych warunków, nie tracąc przy tym zapału.
- Szczegółowy – dobrze jest myśleć w perspektywie długofalowej, dostrzegając w ten sposób nawet odległe czasowo szanse i zagrożenia. Równie ważne jest jednak wyznaczanie konkretnych etapów – drobnych zadań i celów, do wykonania na co dzień, które w ostatecznym rozrachunku doprowadzą nas tam, gdzie sobie założyliśmy. Dzięki nim możemy skutecznie kontrolować postępy, ale także cieszyć się z drobnych sukcesów i odnajdywać w nich motywację do dalszego wysiłku. Np. przygotowując się do startu w zawodach można – biorąc pod uwagę plan treningowy na dany tydzień czy miesiąc (lub inny okres czasu, zależnie od potrzeb) – obmyślić, co chcielibyśmy osiągnąć podczas jednej konkretnej jazdy.
- Elastyczny – bez względu na to, jak dobrze wszystko sobie zaplanujemy, na naszej drodze mogą pojawić się przeszkody. Zamiast wierzyć, że wszystko ułoży się dokładnie po naszej myśli, lepiej pozostać otwartym na zmiany i innowacje. Porzucanie planów przy pierwszym drobnym niepowodzeniu może przecież poskutkować tym, że nigdy tak naprawdę nie ruszymy z miejsca. Czy nie lepiej więc zastanowić się, jak zmodyfikować nasz plan, aby ostatecznie znaleźć się na mecie?
Tekst: Dominika Cirocka – psycholog (PsychologiaPrzygody.pl)