Czas na podsumowanie Cavaliada Poznań 2016 – było naprawdę emocjonująco! Przedstawiamy więc 5 faktów, które naszym zdaniem wyróżniły tę edycję zawodów.
Podsumowanie Cavaliada Poznań 2016 – czy wiecie, że…?
1. Zaręczyny na arenie Cavaliady – tak, tak, dobrze czytacie. W niedzielę podczas przerwy technicznej w konkursie Grand Prix publiczność Cavaliady mogła oglądać szczególny moment oświadczyn. Świeżo upieczona narzeczona została sprowadzona na arenę pod pretekstem konkursu dla widzów i miała razem z prowadzącym skomentować przygotowany do Grand Prix parkur. Na arenie czekała ją jednak niespodzianka! Gratulujemy jej chłopakowi pomysłowości i życzymy parze wszystkiego, co najlepsze!
2. Start na prezydenckim koniu – zwycięzca konkursu Grand Prix Poznania (zaliczanego do Pucharu Świata w skokach przez przeszkody) dosiadał konia, który należy do… prezydenta Azerbejdżanu. Jak powiedział nam sam Marcel Ewen, startował na Excenelu V podczas tegorocznej Baltica Tour, ale potem koń wrócił bezpośrednio do Azerbejdżanu. Para ta ponownie spotkała się na kilka dni przed zawodami w Lesznie (CSI2*), gdzie wystartowała bez sukcesu. “Nie jeździłem na Excenelu V od dawna i nie mogliśmy się dotrzeć. Z Leszna przyjechaliśmy do Poznania i na początku też nie szło nam najlepiej, ale z każdym dniem coraz bardziej się dogadywaliśmy i w efekcie przyszło zwycięstwo” – powiedział nam Marcel Ewen.
3. Pierwszy raz czwórki – na arenie Cavaliady po raz pierwszy można było podziwiać rywalizację zaprzęgów czterokonnych! Czwórki na Cavaliadzie w Poznaniu zaliczyły swój debiut, a pierwsza eliminacja otworzyła I Halowy Puchar Polski w powożeniu zaprzęgami czterokonnymi. Podczas tych konkursów była szybkość, zabawa i emocje – wszystko, za co kochamy powożenie!
4. 5 zwycięstw Jarosława Skrzyczyńskiego – dwukrotny Mistrz Polski w skokach przez przeszkody i ulubieniec publiczności tegoroczną Cavaliadę w Poznaniu na pewno może zaliczyć do udanych! Wygrał bowiem aż 5 konkursów: czwartkową Dużą Rundę na Quintelli, sobotnią Małą Rundę na Monsunie, 2 konkursy Młodych Koni (w tym finał) na Cassia de Lys L oraz Finał Średniej Rundy zaliczany do Longines Ranking na Chacclanie. Brawo!
5. Koń z polskim akcentem w rozgrywce Grand Prix – w rozgrywce najważniejszego konkursu uczestniczył japoński skoczek Tadahiro Hayashi, który startował na koniu Corona’s M&M. Co ciekawe, klacz tę wcześniej przez trzy lata jeździł Bartosz Goszczyński – aż do 2014 roku, kiedy to po Cavaliadzie Corona’s M&M została sprzedana do stajni Ludgera Beerbauma, gdzie trenuje Japończyk.
MP