Potęga Skoku na Cavaliada Warszawa 2018, która rozegrana została w czwartkowy wieczór, zakończyła się ustawieniem rekordowo wysokiego muru jak na warszawską odsłonę cyklu.
Potęga Skoku na Cavaliada Warszawa 2018
Po raz pierwszy w historii warszawskiej Cavaliady zawodnicy zdecydowali się na pokonanie tak wysokiego muru! Podczas ostatniej, czwartej rozgrywki jego wysokość wyniosła aż 210 cm. Do tej pory rywalizacja kończyła się co najwyżej na 205 cm.
Do pokonania tak wysokiej przeszkody podeszło jedynie dwóch zawodników, którzy wcześniej poradzili sobie z III rozgrywką (205 cm). Byli to Jan Bobik (zdobywca 1. miejsca w czwartkowej Średniej Rundzie pod patronatem Gallopu i zwycięzca Potęgi Skoku z tegorocznej Cavaliady w Lublinie), który dosiadał siwej Santisy, oraz Hubert Kierznowski na kasztanowatym wałachu Denver Z.
Niestety, pomimo dużej odwagi i starań ze strony zarówno jeźdźców, jak i koni żadnej z dwóch par nie udało się bezbłędnie pokonać 210-centymetrowego muru. Emocjonujący konkurs Potęgi Skoku ponownie zakończył się więc wygraną podzieloną pomiędzy dwoma zawodnikami.
Warto przypomnieć, że w swojej karierze Hubert Kierznowski pokonywał już nawet 215 cm, ale dla Jana Bobika 205 cm był to najwyższy jak do tej pory mur przeskoczony na siwej Santisie. “Dzisiaj się udało taką wysokość skoczyć. Byłem bardzo zadowolony, ale ponieważ Santisa przyjechała tutaj specjalnie na Potęgę Skoku, dlatego walczyliśmy dalej o 210 cm. Niestety się nie udało, zabrakło szczęścia, ale i tak jestem zadowolony” – komentował po konkursie zawodnik z Zachodniopomorskiego.
Jako zwycięzcy ex aequo do dekoracji wyjechali zatem Jan Bobik i Hubert Kierznowski, zaś miejsce trzecie przypadło Wojciechowi Wojciańcowi, który na wałachu Chintablue doszedł do III rozgrywki. Duet nie poradził sobie jednak z wysokością 205 cm.
Tekst: Magdalena Pertkiewicz