7. Wypierz sprzęt – razem z pierwszym powiewem ciepłego wiatru, masz szansę na to, że wyprane czapraki będą schły krócej niż kilka tygodni, a umycie ochraniaczy przestanie wiązać się z kilkudniową przerwą w treningu. W końcu także bez przeszkód będzie można umyć wędzidło bez narażania się na odmrożenia i hipotermię. To także doskonały moment na oddanie zimowych derek do prania. O tym, że tego potrzebują, niech świadczy fakt, że część z nich zdjęta z konia jest w stanie sama ustać na korytarzu.
8. Kup GPS – i noś go zawsze przy sobie. Przyda się, gdy w drodze do stajni utkniesz w błocie po pas i będziesz musiała wzywać pomocy. Taki zestaw naprowadzający umożliwi odnalezienie cię w czasie krótszym niż kilka miesięcy. Będzie pomocny także wtedy, gdy twój koń poczuje wiosnę podczas przejażdżki w lesie i postanowi powitać nową porę roku serią efektownych baranów, z których wysiedzisz tylko pierwszego.
9. Wróć do treningów – jeżeli zima upłynęła ci bez hali, to teraz jest dobry czas na powrót do jeździeckiej aktywności. Pamiętaj jednak, by dawkować sobie i wierzchowcowi ruch. Zacznij najpierw od spokojnych spacerów wokół stajni, potem dołóż do tego powolne ruchu szczotki do czyszczenia. Jeżeli wszystko dobrze rozegrasz, to w okolicach września będziesz mógł z czystym sumieniem wsiąść na swojego podopiecznego i ruszyć statycznym stępem. Potem będzie już z górki.
10. Poczuj wiosenną energię – możesz śpiewać, tańczyć, podskakiwać i robić co tylko chcesz. Pamiętaj tylko, by robić to z daleka od siedzib ludzkich i miejsc bytowania zwierzyny leśnej. Inaczej możesz się nie wypłacić w związku z karami za zakłócanie spokoju mieszkańców. Jeżeli najdzie cię ochota na tego typu ekstrawagancje, wybierz raczej jakieś pole lub nieużytki. Jest szansa, że dzięki temu wystraszysz jedynie małe gryzonie i owady.
Tekst: Judyta Ozimkowska