Scenariusz jest z reguły bardzo podobny. Zajmujesz się swoim koniem i nagle słyszysz kaszel. Na początku myślisz, że może to po prostu zakrztuszenie, jednak sytuacja się powtarza. Jakie mogą być powody kaszlu u koni?
Powody kaszlu u koni
Jedno jest pewne – nawracającego końskiego kaszlu nie należy w żadnym wypadku ignorować, gdyż może to być oznaka poważnych problemów ze zdrowiem.
Jeżeli pojawi się u naszego podopiecznego niepokojący kaszel, powinniśmy bacznie mu się przyjrzeć. Warto odpowiedzieć sobie przy tym na kilka pytań: Jak długo trwa, jak jest intensywny, czy towarzyszą mu problemu z oddychaniem lub gorączka? Warto także zwrócić uwagę, czy stan konia nie pogarsza się po wysiłku i czy kaszel pojawia się w jakiś określonych sytuacjach. Pomoże nam to w określeniu, gdzie należy szukać jego przyczyn.
Oczywiście nie powinniśmy samodzielnie stawiać diagnoz. Należy raczej to traktować jako wstępne rozpoznanie, które skonfrontujemy z opinią weterynarza.
Zanim jednak wpadniemy w panikę warto przyjrzeć się w pierwszej kolejności okolicznościom, w których koń kaszle. Jeżeli odbywa się to na zakurzonym padoku, podczas zadawania siana lub zamiatania korytarza, przyczyną jest najprawdopodobniej kurz. By uniknąć podrażniania końskich śluzówek lepiej jest regularnie polewać podłoże ujeżdżalni, moczyć siano (i dbać o jego jakość), a podłogę w stajni polać przed jej sprzątaniem.
Niestety, zdecydowanie częściej kaszel jest spowodowany problemami ze zdrowiem. Jeżeli nasz koń cierpi z powodu suchego intensywnego kaszlu, któremu towarzyszą gorączka i wodnisty katar, to najpewniej zmaga się z infekcją wirusową. Z kolei, gdy wydzielina z nosa jest gęsta i dochodzi do niej brak apetytu oraz powiększone węzły chłonne, może to być oznaka inwazji bakterii.
Naszą szczególną uwagę powinien zwrócić przewlekły mokry kaszel, który często występuje przy jedzeniu, w stajni lub podczas treningu. Rzadziej, kiedy koń znajduje się na pastwisku. Te objawy mogą świadczyć o tym, że nasz podopieczny choruje na RAO. W tym przypadku zwierzę może mieć także przyspieszony oddech i rozdęte nozdrza.
Pamiętajmy jednak, że w każdym wypadku ostateczną diagnozę powinien wystawić lekarz weterynarii i to on jest autorytetem w tej kwestii. W żadnym wypadku nie powinniśmy leczyć konia na własną rękę. To, co możemy zrobić sami, to zadbać o warunki, w których przebywa koń. Przewiewna stajnia, dobrej jakości niepylące siano oraz jak najwięcej czasu na padokach z pewnością pomogą nam uniknąć wielu kłopotów ze zdrowiem u naszego rumaka. Zadbajmy też o to, by wszelkie prace porządkowe na terenie stajni wykonywać, gdy zwierząt nie ma w środku.
Tekst: Judyta Ozimkowska