Miałeś długą przerwę w jazdach i już lata całe nie byłeś w siodle? Chociaż powrót do jazdy konnej może nie należeć do najłatwiejszych, to prędzej czy później organizm upomina się o swoje. Oto kilka oznak świadczących o tym, że może pora znowu przekroczyć stajenny próg.
Powrót do jazdy konnej? Tak, jeżeli…
- Wyliczasz foule w drodze do pracy – nieważne, czy idziesz chodnikiem, czy podróżujesz komunikacją miejską lub samochodem – za każdym razem wybijasz trzytaktowy rytm. Czasami jet on połączony z efektownym skokiem, kiedy na swojej drodze napotkasz jakąś przeszkodę lub dziurę w nawierzchni. Prowadzisz nawet swoją prywatną klasyfikację medalową, w której niezmiennie zajmujesz pierwsze miejsce.
- Często chwalisz ludzi – niestety najczęściej robisz to, poklepując ich, przyjacielsko mówiąc „Taaak, doooobry człowiek, dooobry” i podtykając im pod nos kawałek marchewki. Niestety nie wszyscy są w stanie docenić tego typu pochwałę i z reguły musisz ich potem długo oraz szczerze przepraszać. Lub robić to w obecności ich prawników.
- Robisz porządki – zwłaszcza dotyczy to skórzanego sprzętu. Z pasją polerujesz i pastujesz wszelkie buty, pasty i aktówki. Wszystko musi być jak najstaranniej wypielęgnowane. Dobrze wiemy, że tutaj tak naprawdę nie chodzi o ład w przedpokoju, ale o zapach pastowanej skóry, który zapamiętałeś z siodlarni. Serca (i nosa) nie oszukasz.
- Nadkładasz drogi – by tylko móc przejechać koło najbliższej stajni. Nie ma znaczenia, że znajduje się ona 100 kilometrów od twojego domu. Znajomym, zgodnie z prawdą, będziesz wmawiać, że to i tak najkrótsza trasa, jaką mogłeś wybrać (kolejna stajnia znajduje się jeszcze dalej). Wszystko po to, by móc popatrzeć na pasące się konie i powzdychać do ich powoli przeżuwających pysków. Ukryty za samochodową szybą możesz dowolnie stopniować poziom tęsknoty w swoim spojrzeniu.
- Odwiedzasz końskie portale – nie masz własnego konia, ale sklep z jeździeckimi akcesoriami ustawił ci się jako domyślna strona startowa. Gdy się na chwilę zamyślisz, okazuje się, że znów zawędrowałeś na popularne końskie forum w wątek o powrocie do jeździectwa. Do tej pory nie wiesz, jak się tam znalazłeś. Taka jest twoja oficjalna wersja i będziesz się jej trzymać.
- Przeglądasz stare zdjęcia – pierwsza jazda, pierwszy upadek, pierwsza zwichnięta ręka i porwane bryczesy. Rodzinę oszukasz, sąsiadów oszukasz, ale serca nie oszukasz. Bo przecież nie sposób zaprzeczyć, że jeździectwo zapewniło ci wiele niezapomnianych przeżyć (i urazów). Przeglądając stare fotografie, czujesz, jakbyś znowu był tym zapalonym jeźdźcem, który każdą minutę życia spędza w stajni. I masz ogromną ochotę, by do tego wrócić.
Tekst: Judyta Ozimkowska