10 sposobów na… #5 – pożegnanie lata
Poczuj klimat
Na zmianę puszczaj “Chryzantemy złociste” i “Mimozami jesień się zaczyna” chlipiąc do rytmu, a łzy ocierając przecenionym padem z kolekcji wiosna/lato. Pochowaj także wszystkie wakacyjne kartki i odlajkuj letnie zdjęcia znajomych. Nie chcesz chyba, by kolejne komentarze przypominały Ci o odchodzącym czasie słońca i beztroski. Potem możesz zaszyć się w kącie i z lampą skierowaną prosto na twarz udawać, że lato wciąż ma się dobrze w twoim pokoju.
Dbaj o czystość
Ostatnie ciepłe dni września to niepowtarzalna okazja do porządnego wykąpania konia przed nadchodzącymi chłodami. To też ostatni dzwonek na zużycie odżywek i szamponów przed kończącym się terminem przydatności. Zapamiętaj ten widok lśniącego i czystego konia. Przez kilka następnych miesięcy będziesz mógł go przywoływać podczas nierównej walki z zimową sierścią, błotem i wszechogarniającym kurzem, które wynajęły powierzchnię na twoim koniu aż do maja.
Planuj
To nic, że tegoroczny urlop to już przeszłość – przed tobą blisko 10 miesięcy urlopowych marzeń i snucia wakacyjnych planów. W tym celu możesz zebrać oferty wszystkich wartych uwagi ośrodków jeździeckich i analizować je pod kątem ceny i warunków. Po takim rozeznaniu będziesz mieć pewność co do jakości letniego wypoczynku, na który i tak się nie wybierzesz, bo zabranie czasu/funduszy/chęci – dokładnie tak jak i w tym roku…
Zrób porządek
Letnie bryczesy, stare czapraki i dawno nieużywane wędzidła – jesienne porządki mogą być równie owocne jak te przeprowadzane na wiosnę. Wypierz i wyprasuj sterty koszulek polo i czule się z nimi pożegnaj – w końcu zobaczycie się dopiero w marcu. To samo tyczy się czapraków z letnich kolekcji. Sentymenty sentymentami, ale od smutnych pożegnań zdecydowanie gorszy jest niemodny outfit.
Szykuj pieniądze
Kolekcja jesień-zima, mówi Ci to coś? Otóż to – zbliża się czas wielkich łowów! Nic tak nie osładza smutku po letnim słońcu jak kolory z najnowszych kolekcji. Coraz krótsze dni rozświetli wizja naszego konia ubranego w jeszcze ciepłe pady, które dopiero wyszły spod igieł krawieckich sztukmistrzów. Nie zapominamy, że poza dodatkami dla koni jest jeszcze bogata oferta dla jeźdźców. Nie od dziś wiadomo, że jesienne chłody są mniej dotkliwe w nowych bryczesach.
Wyostrz zmysły
Potrzebne będą nie tylko, by wyłapywać pierwsze podmuchy jesiennego wiatru. Przydadzą się także po to, by namierzać pierwsze podstępne objawy zimowej sierści. Wystarczy, że na chwilę odwrócisz wzrok, a zamiast lśniącego niczym diament konia zastaniesz ofutrzonego mamuta z tajgi. I to dalekiej. Nie daj się zwieść pozorom – derkowanie tylko odwleka to, co nieuchronne. Lepie przeproś się z maszynką i zaakceptuj nadchodzącą erę zimowego futra.
Postaw sobie cele
Wrzesień i rozpoczęcie szkoły zobowiązują. Nawet jeśli odłożyłeś szkolną teczkę na półkę, to nie zwalnia cię to z pilnej nauki. Wyznacz sobie cele, które chcesz osiągnąć razem ze swoim koniem. Nie musi być to zaraz udział w Igrzyskach Olimpijskich. Może to być to równie dobrze poprawne wyjechanie zakrętu. Na olimpijskie zmagania przyjdzie jeszcze czas. Najstarszy zawodnik w ujeżdżeniu miał ponad 70 lat, więc i dla ciebie jest jeszcze szansa.
Odnów stare przyjaźnie
Proporcjonalnie do blednącej opalenizny rośnie szansa na udane życie towarzyskie. Na plaży i w czasie spacerów po mieście wciąż trzeba było zmagać się z pytaniami dotyczącymi naszej rolniczej opalenizny. Wraz z nastaniem długich rękawów ten koszmar się skończy. Wystawiając na widok publiczny jedynie opaloną twarz i dekolt nareszcie będzie można udawać, że są one wynikiem długotrwałego plażowania w Barcelonie, a nie przerzucania słomy w 30-stopniowym upale.
Zorganizuj pożegnalną imprezę
Ostatnie słoneczne dni to idealna okazja do wspólnej zabawy. Zimne napoje, stroje kąpielowe i okulary przeciwsłoneczne w otoczeniu snopków siana sprawią, że lżej będzie żegnać odchodzące lato. Dla efektu możecie nawet polewać się wodą z węży i taplać w powstałym błocie. To będzie jednocześnie doskonałe przygotowanie do czekającego was brodzenia w jesiennej brei.
Przygotuj się
Ciepły szalik, gorąca herbata i książka. To nic, że za oknem temperatura nadal oscyluje wokół 20 stopni. Ćwiczenie czyni mistrza. Wystarczy 20-30 minut takiej zaprawy, by bez obaw stawić czoła nadchodzącemu ochłodzeniu. Kiedy znajomi będą narzekać na wszechogarniający chłód, ty będziesz mógł spoglądać na nich z wyższością. Jeśli wcześniej nie pokona cię udar cieplny, to możesz mieć pewność, że powitasz jesień z podniesionym czołem.
Tekst: Judyta Ozimkowska