Chociaż wielu z nas czekało na ciepłe dni, to mimo wszystko warto mieć się przed nimi na baczności. Zwłaszcza jeśli chodzi o zdrowie naszych koni. Zabawa zabawą, ale słońce naprawdę poprawi dać popalić – pamiętajcie o tym! Radzenie sobie z upałami nie jest takie łatwe, z przymrużeniem oka podpowiadamy Wam jak można tego dokonać 😉
Radzenie sobie z upałami – 10 sposobów #2
- Woda dla ochłody – chłodny prysznic to idealny sposób na pokonanie upałów. Dlatego nie unikaj sytuacji, w których możesz ją skorzystać. Idealnie nadaje się do tego kąpiel konia. Im bardziej niegrzeczny i kręcący się, tym większe nasza szanse na bycie obficie polanym. Jeżeli nasz rumak nie przepada za kąpielami, to zawsze możemy pożyczyć konia od koleżanki.
- Dużo lodów – wiadomo, że najlepiej chłodzić się od środka, dlatego też warto sprawić sobie ich solidny zapas – najlepiej w pakiecie z zamrażarką przemysłową. Kilka litrów sorbetu truskawkowego i już żaden upał nie będzie nam straszny. Trzeba tylko uważać, by nie przesadzić z ich ilością. Tego typu metoda pozwoli nam także zacieśnić relacje w stajni. Dzięki wspólnemu jedzeniu lodów nie tylko pozbędziemy się ich nadmiaru, lecz także zyskamy nowych przyjaciół.
- Zmień rytm doby – nie ma lekko, jeżeli chcemy uniknąć poparzeń i udaru cieplnego, to musimy zmodyfikować nasze zwyczaje. By nie dać się upałom lepiej przyzwyczaić się do wczesnego wstawania. Jeżdżenie przed tym, zanim słońce na dobre się obudzi jest w tym wypadku jednym rozwiązaniem. Jeżeli nie należymy do typu rannych ptaszków ,to nie mamy wyjścia, jak wpadać do stajni pod osłoną nocy.
- Dużo pij – do stajni najlepiej wybierać się z podręcznym pięciolitrowym baniakiem z wodą. Może i jest ciężki, jednak czym są naciągnięte mięśnie wobec widma odwodnienia. Regularne nawadnianie to jeden z najlepszych sposobów na uporanie się ze skutkami upałów. Jeżeli już nie możemy patrzeć na wodę, to możemy wrzucić do niej listek mięty.
- Szukaj cienia – upały sprzyjają przejściu na ciemną stronę mocy. A przynajmniej na te bardziej zacienioną. Możesz poczuć się jak szpieg przemykający między drzewami i budynkami. Może i wygląda to dziwnie, jednak nie zrażaj się docinkami ludzi. Nawet jak nazywają cię wampirem.
- Dużo odpoczywaj – w końcu masz usprawiedliwienie dla swojego lenistwa. Lekarze potwierdzają – duży wysiłek w czasie upałów może być groźny nie tylko dla zdrowia, lecz także życia! Chyba każdy zgodzi się, że tego typu zagrożenia nie powinno się lekceważyć. Dlatego zamiast zabierać się za wyczerpujący trening lub sprzątanie stajni lepiej posiedź z sokiem w cieniu.
- Zmień garderobę –latem noś przewiewne i jasne ubrania. Pozwolą one na lepszą wentylację i skuteczniej będą odbijać promienie słoneczne. To bardzo ważne, kiedy temperatury zaczynają niebezpiecznie rosnąć. Trudno o lepszy powód dla dużych zakupów. W końcu na zdrowiu nie powinno się oszczędzać. Zwłaszcza, kiedy do sklepów wchodzi nowa kolekcja.
- Bądź wiatrakiem – w dodatku ekologicznym, bo zasilanym siłą rąk własnych lub kogoś, kto jest winien nam przysługę. By odegnać widmo upału spryskaj się woda i potem zacznij intensywnie wachlować. W tym celu możesz użyć gazety (Gallop nadaje się doskonale), czapki z daszkiem lub czegokolwiek, co tylko masz pod ręką. Użyj wyobraźni.
- Noś czapkę – ochrona głowy jest ważna nie tylko w czasie jazy konnej. Jeżeli dużo przebywasz na świeżym powietrzu, to wskazane jest, by coś jednak na tej głowie mieć. Czapka z daszkiem nada się do tego celu idealnie. Nawet taka, którą ostatni raz nosiłeś w liceum i wygląda jakby twój koń kilka razy się po niej przegalopował. Liczy się efekt, a nie wygląd. Przynajmniej w tym wypadku.
- Kryj się – wbrew pozorom odkrywanie ciała w czasie upałów nie jest najlepszym pomysłem. Tak jak jazda w koszulce na ramiączkach lub stroju kąpielowym. Zamiast tego wybierz luźne i przewiewne ubrania. Dzięki temu nie tylko lepiej się schłodzisz ale unikniesz także bolesnych poparzeń słonecznych.
Tekst: Judyta Ozimkowska