Chociaż jest zwiastunem nadchodzącej wiosny, to czasami zamiast cieszyć nieźle daje się we znaki. Zniechęcenie, brak sił i ogólne osłabienie potrafią skutecznie pokrzyżować plany pozimowego odgruzowywania konia i własnej jazdy. Warto mieć w zanadrzu parę trików, by w czasie wiosennego przesilenia nie opaść z sił.
10 sposobów na…Radzenie sobie z wiosennych przesileniem
- Postaw na ruch – nic tak nie poprawia krążenia i nie dodaje wigoru jak solidna porcja aktywności. Jedną z najefektywniejszych jej form jest poszukiwanie własnego konia pod warstwą mamuciego futra. Jest szansa, że po miesiącu dokopiecie się do sierści, która nie będzie przechowalnią dla 5 kilogramów zimowego kurzu.
- Siła witamin – najlepiej połączona ze zbożami. Zapomniałeś drugiego śniadania z domu? Nic prostszego. Kilka pożywnych końskich cukierków od razu postawi cię na nogi. By uniknąć kosztowej protezy i wizyt u stomatologa przed spożyciem warto je odrobinę namoczyć.
- Non-stop kolor – czerwień, jadowita zieleń i pomarańcz – te barwy pomogą uporać się ze zniechęceniem. Działają szczególnie dobrze, gdy wraz z koniem spotkacie je w lesie pod postacią nieprzyzwoicie głośno szeleszczących reklamówek. Ożywczy cwał przez zarośla odgoni wszystkie smutki.
- Wiosenne wyprzedaże – nic tak nie poprawia humoru jak nowy czaprak na powitanie wiosny… no i jeszcze może derka z kryształkami…i ochraniacze… no i ten kask w sumie wygląda nieźle…czy ten kantar ma pluszowe podszycie? Biorę! O czym to ja…
- Nowe postanowienia – noworoczne plany spełzły na niczym? Teraz masz okazję do niezrealizowania kolejnych! By nie musieć potem radzić sobie z goryczą przegranej warto powziąć postanowienie, którego realizacja z góry jest skazana na niepowodzenie. Brak presji świetnie działa na psychikę.
- Myśl pozytywnie – koń się podbił? Zaoszczędzisz na treningach. Ktoś podprowadził ci uwiąz? Możesz kupić nowy. Koń wyrósł z siodła? Znaczy, że dobrze pracuje. Pamiętaj, zawsze jest jakiś narząd, który możesz sprzedać, by pokryć koszty posiadania konia.
- Dużo się uśmiechaj – w autobusie, w stajni, w pracy – niech uśmiech nie schodzi z twojej twarzy. Nie przestawaj tego robić nawet wtedy, kiedy zatroskani przyjaciele zaprowadzą cię do lekarza, a ludzie zaczną przesiadać się od ciebie w autobusach. Zazdrośnicy.
- Łap słońce – pierwsze promienie wiosennego słońca mają zbawienny wpływ na nasze samopoczucie. W tym celu staraj się jak najwięcej czasu spędzać na świeżym powietrzu. Będzie to tez idealna wymówka w sytuacji, gdy po upadku z konia zbyt długo będziesz leżeć w wiosennym błocie. Przecież się opalasz.
- Zmień coś – nudzi cię jazda na rozbrykanym źle zajeżdżonym koniu? Postaw na opanowanego profesora. Nie zniechęcaj się jego chęcią współpracy i dobrym charakterem. Wbrew pozorom jazda na normalnym koniu ma sens. Jeżeli brakuje ci adrenaliny, to zawsze możesz sam ewakuować się z siodła.
- Zamów sesję – rozmoknięty grunt, jeszcze zimowa sierść i częściowo zimowe ubrania. Taka sesja będzie ozdobą jeździeckiego albumu. Nie przejmuj się brakiem rzepaku lub maków. Zawsze możesz posypać nimi kawałek ujeżdżali. Ewentualnie dodać je w darmowym programie do obróbki zdjęć.
Tekst: Judyta Ozimkowska