Kto ma konia ten wie, że telefon ze stajni jest tym, co potrafi wyprowadzić z równowagi nawet najbardziej spokojnego człowieka. W końcu końska umiejętność pakowania się w kłopoty jest powszechnie znana w jeździeckim świecie. Dlatego nic dziwnego, że możliwe są różne reakcje na telefon ze stajni. Zebraliśmy pięć najpopularniejszych.
Reakcje na telefon ze stajni
- Zaprzeczenie –gdy ktoś go pyta, czy dzwoni telefon zaprzecza i udaje, że nie jest jego. Im ktoś bardziej naciska i namawia go na odebranie połączenia w tym większą panikę wpada. W skrajnej fazie siedzi w kącie z zasłoniętymi uszami i mówi do siebie „nienienienienie”. Nie wiadomo co budzi w nim taki strach – sam fakt rozmawiania przez telefon, czy może złe wiadomości, których spodziewa się usłyszeć.
- Utrata przytomności – schemat jest prosty – ilekroć zobaczy połączenie ze stajni traci przytomność. To silniejsze od niego. Poziom stresu i niepokoju jest tak wysoki, że natychmiast odcina dopływ krwi do mózgu. Znamienne jest, że gdy tylko dźwięk dzwonka ustaje właściciel telefonu wraca do żywych. Naukowcy wciąż głowią się nad przyczyną tego zjawiska, jednak do tej pory nie udało im się dojść do żadnych konstruktywnych wniosków.
- Ignorowanie – to nic, że telefon ma ustawioną maksymalną głośność dzwonka – i tak jego właściciel go ignoruje. Zwłaszcza, jeżeli połączenie przychodzące jest ze stajni. Jednak to tylko gra pozorów. Tak naprawdę niezwracanie uwagi na dzwonek jest reakcją na stres. Po bliższym przyjrzeniu się da się zauważyć drżące spocone dłonie i ukradkowe spojrzenia rzucane na wyświetlacz.
- Bieg z przeszkodami – gdy tylko usłyszy dźwięk połączenia ze stajni (ma ustawiony na tę okoliczność specjalny dzwonek) natychmiast rzuca się w kierunku telefonu. W tym celu do perfekcji opanował sztukę szybkiego biegu graniczącego z teleportacją. Niestraszne są mu żadne przeszkody takie jak meble, zwierzęta czy inni ludzie. Ma jeden priorytet – jak najszybciej odebrać i dowiedzieć się, co się wydarzyło. Bo w jego głowie panuje przeświadczenie, że z pewnością wydarzyło się coś złego.
- Stoik – kiedy widzi telefon ze stajni po prostu podchodzi i odbiera. W trakcie rozmowy jego twarz pozostaje nieruchoma i nie zdradza żadnych emocji. Czasami tylko lekko blednie. Przez to nigdy nie wiadomo, czy otrzymana wiadomość jest pozytywna czy negatywna. Podczas połączenia jedne, co wychodzi z ust stoika to krótkie „uhum” i „aha”. Nie trzeba dodawać jak bardzo irytuje to ludzi wokół niego, którzy jak najszybciej chcieliby się czegoś dowiedzieć?
Tekst: Judyta Ozimkowska