Kradzieże w stajniach niestety ciągle się zdarzają, jednak o takiej sytuacji wielu koniarzy na pewno jeszcze nie słyszało. Z australijskiego ośrodka skradziono koński obornik!
Skradziono koński obornik
Do nietypowej kradzieży doszło niedawno w stajni w Belgrave w Australii. Złodzieje połaszczyli się bowiem nie na drogi sprzęt jeździecki, lecz na… koński gnojownik, który był wywożony poza obręb ośrodka. W sumie skradzionych zostało 20 worków łajna i zużytej przez konie ściółki.
Być może byłaby z tego po prostu “kupa” śmiechu, gdyby nie fakt, że obornik był jednym ze źródeł dochodów dla właścicieli ośrodka, w którym mieszkają konie uratowane od rzeźni. “Miesięcznie wydajemy około 500 dolarów na samą paszę dla koni, a do tego dochodzą jeszcze rachunki za weterynarza” – mówi Carolyn Blake, właścicielka stajni w Belgrave, która uratowała życie dziewięciu koniom i teraz dba o ich rehabilitację.
Koński obornik sprzedawany jest przez Carolyn Blake i wolontariuszy przy drodze jako nawóz, a chociaż przychód z niego może wydawać się nieduży (około 2,5 dolara/worek), to zawsze jest to więcej niż nic. “Chciałabym, żeby złodzieje wiedzieli, że okradli nie tylko osobę sprzedającą obornik, lecz także dziewięć uratowanych koni i ochotników, którzy ciężko pracują w ośrodku“, skomentowała ostatecznie całą sytuację wzburzona pani Blake. Sytuacja nie została zgłoszona na policję, ale nagłośniona wśród australijskich ośrodków poprzez media społecznościowe.
Tekst: Magdalena Pertkiewicz