Trudno o bardziej idealny czas dla jeźdźców. Zimowa pogoda, dużo śniegu (jeśli komuś dopisze szczęście) i mnóstwo wolnego czasu. Warto zaplanować sobie ten czas, by w pełni wykorzystać dwa tygodnie wolne od codziennych obowiązków i rutyny. Podpowiadamy kilka sposobów na dodanie barw feriom zimowym.
10 sposobów na… spędzenie ferii w stajni
- Wypady z przyjaciółmi – to idealny czas, by nadrobić towarzyskie zaległości i w końcu zobaczyć jakie twarze zbliżone do ludzkich. To tym bardziej istotne, że w czasie nauki i posiedzeń nad książkami człowiek potrafi zapomnieć, że jest istotą społeczną. Dlatego jeśli tylko jest kilka dni wolnego, to warto razem ze znajomymi wybrać się na kulig lub zacny zimowy teren. Kolejna taka okazja będzie dopiero w czerwcu.
- Doszkalanie się – dwa wolne tygodnie stwarzają atrakcyjną możliwość wzniesienia się na kolejny jeździecki poziom. Przy braku wymówek w postaci nawału pracy i nauki nie pozostaje nic innego, jak wziąć się poważnie do pracy. Oczywiście przez pierwszych kilka dni będziesz czuć zakwasy nawet na policzkach, ale warto to przecierpieć. Potem będzie już tylko lepiej. Kto wie, pod koniec ferii być może będziesz mógł poruszać się bez posykiwania z powodu bólu mięśni.
- Sprzątanie – tak, dobrze myślisz. Wraz z wolnymi dniami nadszedł czas policzenia się ze stertami czapraków i sprzętu. To wyzwanie godne najwytrwalszych i najbardziej odważnych. Jeżeli się nie uda, pochłonie cię chaos i brud. Jeżeli jednak zwyciężysz, to będziesz mógł cieszyć się kojącym porządkiem i harmonią. Przez jakiś tydzień.
- Zabawy z koniem – może się zdarzyć, że na początku koń będzie musiał chwilę się zastanowić, by przywołać twój obraz z pamięci. Jednak gdy już się to uda, macie szansę spędzić bardzo miły zimowy czas z dala od problemów i trosk. Nie przejmuj się, jeżeli twój koń będzie uciekać od ciebie na padoku. Robi to, bo nie chce żebyś zobaczył, jak cieszy się na twój widok. Przynajmniej taka jest oficjalna wersja dla gapiów.
- Lenistwo – wolne to wolne. Nie ma takiej siły, która zmusiłaby człowieka, by wstał z łóżka w ferie. Pomijając konia wymagającego treningu, trenera dzwoniącego, by przypomnieć o treningu i właściciela stajni, który zauważył niepokojącą kulawiznę u twojego podopiecznego. No cóż, w sumie nawet to jest lepsze, niż codzienny trud codziennego życia. W końcu po to mamy konie, by się nie nudzić, prawda?
- Gotowanie – wolny od codziennych obowiązków możesz poświęcić się odkrywaniu nowych talentów i zgłębianiu pasji. Kto wie, może przy odrobinie szczęścia i zapału staniesz się prawdziwym stajennym mistrzem kuchni, a o twoim meszu będą rozpisywać się w lokalnych periodykach? Nie dowiesz się, jeżeli nie…spróbujesz.
- Nadrabianie zaległości – dość odkładania wszystkiego na potem. Wolne zimowe dni to okazja, by nadrobić końskie zaległości. Wypad do podziwianej stajni lub konsultacje z uznanym trenerem – wszystko to brzmi jak świetny pomysł, by w pełni wykorzystać dany nam czas. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by nadrobić przy okazji braku w lekturze lub na jeździeckich forach internetowych. Każdemu według potrzeb.
- Zimowe szaleństwa – kulig za traktorem lub biegi przełajowe przez zaspy wspólnie z koniem. To tylko część rozrywek, z których możesz korzystać dla zabicia nudy. Lubiący wyzwania mogą dołączyć do tego sporty ekstremalne, takie jak na przykład jazda na butach po zamarzniętym padoku. Niezależnie od tego, jaki typ aktywności wybierzesz, jedno jest pewne – nie pożałujesz. Wcześniej jednak na wszelki wypadek warto wykupić ubezpieczenie.
- Wyjazdy – porzuć znane katy i jedź odkrywać nieznane. Nieważne, czy to wypad do ośrodka szkoleniowego po drugiej stronie globu, czy odkrywanie nowego pagórka za stajnią. Przekraczanie własnych granic i ich geograficznych odpowiedników to idealny plan, by urozmaicić czas ferii. Nie musisz mieć milionów monet. Grunt, to dobra organizacja, określenie celu i spora dawka determinacji.
- Szaleństwo zakupów – więcej wolnego czasu, to więcej okazji do upolowania zacnych promocji i przecen. Teraz nic nie stoi na przeszkodzie, byś mógł do woli buszować w internetowym świecie sklepów online. To znacząco zwiększa szanse upolowania wymarzonego czapraka w kusząco niskiej cenie. Grunt to determinacja i zorientowanie na cel. Wprawdzie inni mogą zarzucać ci, że marnujesz czas. Ciekawe co będą mówić, gdy wejdziesz do stajni obładowany jeździeckim sprzętem za grosze.
Tekst: Judyta Ozimkowska