Właściciel i trener to dwie postaci, które są niezwykle istotne w życiu każdego konia. To od nich zależy, w jakiej jest on formie i jak wygląda jego codzienność. Wszystko jest w porządku, kiedy obie strony dobrze się dogadują. Problemy zaczynają się jednak, kiedy pojawia się spór między właścicielem a trenerem konia.
Spór między właścicielem a trenerem konia
Przyczyna konfliktów może być różna. Zazwyczaj zarówno trenerowi, jak i właścicielowi zależy na dobrostanie zwierzęcia, jednak zupełnie inaczej rozumieją to pojęcie. Co zatem robić, gdy dwie wizje zupełnie się rozmijają?
Właściciele często mają problem z tym, by wprost wyrazić swoje obawy lub wątpliwości co do kierunku, w którym zmierza rozwój ich i końskiego podopiecznego. Tego typu trwające milczenie nie tylko jest coraz bardziej frustrujące dla właściciela, lecz także budzi niepewność w samym trenerze. Jeżeli jest spostrzegawczy, to z pewnością zauważy, że coś jest nie tak.
Taka sytuacja może się ciągnąć i ciągnąć tak długo, aż któraś ze stron ostatecznie nie podejmie dojrzałej decyzji i nie postanowi czegoś zmienić. W tym wypadku nie ma co liczyć, że ktoś się domyśli i zacznie czytać drugiej osobie w myślach. Niestety, zbyt często zamiast szczerą rozmową tego typu sytuacje kończą się kłótnią lub rozstaniem w niesympatycznej atmosferze. Dlatego zanim dojdzie do eskalacji napięcia, warto sobie pewne sprawy wyjaśnić.
Tylko spokój… i rozmowa
Przede wszystkim, jeżeli mamy zastrzeżenia do trenera, to umówmy się z nim na rozmowę w spokojnym otoczeniu, gdzie nikt nie będzie nam przeszkadzał. Po drugie – operujmy konkretami i nie bójmy się głośno mówić o swoich wątpliwościach. W ten sposób będziemy mogli dowiedzieć się, co druga strona sądzi o naszych obawach i ewentualnych zarzutach. Nie wstydźmy się też pytać o to, jakie cele ma nasz trening i jakie są jego oczekiwane rezultaty. W innym wypadku jesteśmy skazani na domysły.
Może okazać się, że nasz trener nie ma pojęcia o tym, co do tej pory działo się w naszej głowie, i był przekonany, że wszystko jest w porządku. Taka szczera rozmowa pozwoli na nowo ustalić priorytety pracy z koniem – tym razem wspólne. Może jednak okazać się, że wizje właściciela i trenera rozmijają się na tyle, że trzeba będzie zakończyć współpracę. W takim wypadku taka rozmowa być może pozwoli rozstać się w zgodzie i bez niepotrzebnego napięcia.
Komunikacja kluczem do współpracy
Jednym słowem – kluczem do udanej współpracy właściciela i konia jest przede wszystkim komunikacja. Dotyczy to oczywiście obu stron. Jeżeli uczeń będzie starał się mówić o swoich odczuciach, jednak trafi na ścianę obojętności, to wtedy lepiej jest zrezygnować z takiego układu.
Pamiętajmy, że jazda konna ma sprawiać nam przyjemność, a narastająca w nas frustracja będzie mieć natychmiastowe przełożenie na jakość naszych jazd. Nie mówiąc o tym, że nie będąc przekonanym co do założeń treningu, z mniejszym zaangażowaniem będziemy wykonywać polecenia trenera. Zatem jeżeli czegoś nie wiecie lub macie wątpliwości – pytajcie trenerów. Oni są dla wasi i waszych koni. Warto z tego korzystać.
Tekst: Judyta Ozimkowska