4. Ubieranie się – zima i jesienią trzeba mieć na sobie tyle warstw, że samo ich zakładanie wymaga tyle wysiłku, że potrafi skutecznie nas rozgrzać. Im więcej swetrów, kalesonów i skarpet po pachy musimy na siebie nałożyć, tym skuteczniej osiągniemy komfortową dla nas temperaturę ciała. Kiedy ją osiągniemy miliony kolejnych warstw będą pełnić funkcję izolacyjną i nie pozwolą nam zmarznąć ż do kolejnej jesieni.
5. Jazda konna – w końcu jesteśmy w stajni – dlaczego nie skorzystać z tego najbardziej oczywistego sposobu na ogrzanie? Intensywny trening, najlepiej na wystanym i ponoszącym koniu, który dostaje za dużo owsa, to ekspresowa droga do poczucia miłego ciepełka w środku ciała. Niektórzy nazywają je paniką i walką o życie, ale to są szczegóły, którymi nie warto się zajmować.
6. Noszenie worków z paszą – przyjazd kuriera to dopiero początek. Potem ktoś musi te wszystkie worki z paszą, wysłodkami i lucerną przenieść na właściwe im miejsce. Po przetaszczeniu kilku dwudziestokilogramowych paczek nie ma opcji, by nie zrobiło wam się cieplej – gwarantujemy.
Tekst: Judyta Ozimkowska