Właśnie kupiony przyszłościowy wałach okazał się do nie końca zajeżdżony? Okazyjnie zdobyte siodło po rozpakowaniu paczki nie ma połowy wypełnienia, a wyczekiwany obóz konny okazuje się być porażką? Cóż, nikt nie powiedział, że niespodzianki zawsze są przyjemne. Oto kilka porad, jak radzić sobie, gdy nie wszystko idzie po naszej myśli.
Sposoby na radzenie sobie z jeździeckimi niespodziankami
1. Nie załamuj się – pamiętaj, zawsze mogło być gorzej. Ukochana klacz po wakacyjnym pobycie na pastwiskach okazuje się wracać w dwupaku? Nie przejmuj się, przynajmniej ojcem źrebaka nie jest jakiś zabłąkany osioł. Tak się składa, że właśnie taki uciekł sąsiadowi? Nie za… masz rację, płacz.
2. Szukaj pozytywów – to nic, że dopiero co oglądany ułożony wałach po kupnie okazał się być żądnym krwi wnętrem. Po kilku tygodniach zaobserwujesz, że znacznie poprawiły Ci się refleks i odporność na ból. Taka przygoda to przecież świetna okazja do podniesienia poziomu swoich umiejętności, o ile oczywiście uda Ci się ujść z życiem.
3. Miej plan awaryjny – pomyśl, co najgorszego może ci się przydarzyć, i przygotuj się na to. Zabierasz konia do nowej stajni? Miej pod telefonem trzech przewoźników, kolejną stajnię w pogotowiu i klinikę na drugiej linii. Dodatkowo kup najlepszy zestaw ochraniaczy i urazoodporną derkę. Dla pewności opracuj także ratalny plan spłaty tego wszystkiego.