7. Nie wyolbrzymiaj problemów – nie każde potknięcie się konia kończy się kulawizną i nie zawsze pierwsza nieudana jazda świadczy o beznadziejnej przyszłej współpracy. By nie popaść w przesadę, warto dać sobie chwilę i obiektywnie ocenić sytuację. Wyjątkiem jest moment, w którym razem z koniem galopujcie wprost na rów z wodą, a ty średnio umiesz skakać. Wtedy twoje przemyślenia raczej pokrywają się z rzeczywistością.
8. Zrelaksuj się – po wyjątkowo trudnej przeprawie należy ci się chwila odpoczynku. Warto wybrać miejsce, w którym nikt ci nie będzie przeszkadzał. Proponujemy jakąś zaciszną pustelnię, gdzie nie będzie dobiegał krzyk trenera i telefony od rodziny domagającej się wyjaśnień związanych z kolejnymi rachunkami od weterynarza.
9. Idź do przodu – nawet jeżeli ostatnich 5 obozów jeździeckich było porażką, to wcale nie oznacza, że szósty także nią będzie. Pozostaw przeszłość za sobą. Wyciągaj wnioski ze swoich błędów i wprowadzaj je w życie. No chyba, że po raz szósty jedziesz w to samo miejsce. Wtedy już zawczasu szykuj się na katastrofę.
10. Przyzwyczaj się – niespodzianki, nieprzewidziane wydarzenia a nawet katastrofy były, są i będą. Dlatego zamiast po raz kolejny dziwić się, po prostu przyjmij je za coś pewnego. W ten sposób mniej czasu stracisz na narzekanie, a twoje działania będą bardziej efektywne. Jednak jeżeli lubisz się umartwiać, to przygotuj sobie przynajmniej wygodny fotel, w którym do woli będziesz mógł kontemplować swoje beznadzieje położenie.
Tekst: Judyta Ozimkowska