Przed nami naprawdę długa majówka. Jeśli wyjeżdżasz, a swojego wierzchowca zostawiasz pod dobrą, ale nie swoją opieką, na pewno przydadzą Ci się sposoby na tęsknotę za koniem – przedstawiamy je na wesoło!
Sposoby na tęsknotę za koniem
- Telefon zawsze pod ręką! Wyjeżdżając z pewnością poprosiłeś o opiekę nad koniem stajennego, jego najlepszego przyjaciela, jego żonę, a także kilkoro znajomych. Każde z nich zapewne dysponuje telefonem z aparatem fotograficznym. Mogą więc wysyłać Ci zdjęcia konia, kiedy je śniadanie, wychodzi na padok, tak słodko się tarza…
- Zdjęć nigdy za wiele. Dlatego na wypadek, gdyby przyjaciele przesyłali za mało fotografii, warto przed wyjazdem wyposażyć się w mały albumik. Miejmy nadzieję, że współtowarzysze twojego wyjazdu wykażą się zrozumieniem, kiedy zamkniesz się w pokoju i będziesz pochlipywać nad zdjęciem słodkiego źrebaczka…
- Zabierz go ze sobą! Oczywiście nie chodzi o całego konia – ale na pewno wiesz, że nic tak nie przypomina ukochanego rumaka, jak bransoletka zrobiona z włosów z jego grzywy lub ogona! Ktoś mówił nam, że w pewnym wieku wyrasta się z takich ozdób, ale uwierzcie nam – to nieprawda.
- Gdybyś tylko tu był… Chodząc po zielonej łące czy wyjątkowo szerokiej i miękkiej leśnej drodze możesz myśleć o tym, jak cudownie byłoby przemierzać ją na grzbiecie ukochanego wierzchowca. Dobrze zrobi, jeśli w wyobraźni uwzględnisz wszystkie trudne chwile, jak na przykład spotkanie z wyjątkowo agresywną gałęzią!
- Rachunki pozostają. Jeśli mimo wypróbowania powyższych sposobów nadal w majowym wypoczynku przeszkadza ci dławiąca tęsknota, mamy na nią sposób. Przypomnij sobie wszystkie rachunki za weterynarzy, które wciąż wiszą nad twoim biurkiem niczym wyrzut sumienia. I co, nadal tak bardzo tęsknisz…?
ADM