Późne objawy…
Jak już wspomniano, aby doszło do wystąpienia objawów tężca musi upłynąć trochę czasu. Po pierwsze w zranionych tkankach musi skończyć się tlen, po drugie z przetrwalników muszą powstać formy aktywne produkujące toksynę, a ta z kolei musi dojść do mózgu i rdzenia kręgowego. Czas od zakażenia do wystąpienia objawów może być różny, od 2 dni nawet do 2 miesięcy, zależnie od miejsca zranienia. Najczęściej czas ten wynosi 1 do 2 tygodni od zranienia. Ostatni warunek, czyli “wędrówka” toksyny wzdłuż nerwów jest najdłuższym etapem. Jeśli rana zlokalizowana jest blisko mózgu, np. na czole, skroni, objawy wystąpią szybko. Jeśli natomiast rana znajduje się daleko, np. na kończynach, objawy pojawiają się po wielu dniach. Często rana jest już wtedy zagojona!
W przypadku koni to właśnie rany kończyn najczęściej mogą zostać zakażone bakteriami tężca. Szczególnie groźne są nieduże rany, które nie zostały zauważone np. w szczotkach pęcinowych lub rany kopyta. Zdarzają się też przypadki wystąpienia tężca u koni z ranami głowy czy grzbietu lub po zabiegu kastracji. Mimo że rana położona jest z daleka od ziemi, to jednak należy pamiętać, że konie tarzają się, ocierają o różne przedmioty, biegają po piaszczystych padokach wzbudzając tumany kurzu lub po prostu kładą się do snu. Dlatego każda rana musi być traktowana poważnie!
Jakie są objawy tężca u koni?
Pierwsze objawy mogą być nietypowe: gorączka, brak apetytu, drżenia mięśni, sztywny chód, sztywne uszy, uniesiony ogon, pocenie się, nadwrażliwość na światło i dźwięki; w przypadku ludzi (prawdopodobnie u zwierząt też) bóle głowy i nudności. Dalsze objawy są już typowe dla tężca: zwiększone napięcie mięśni i skurcze, początkowo skurcze mięśni żuchwy powodujące szczękościsk (otwarcie jamy ustnej staje się niemożliwe, ludzie i zwierzęta przestają jeść i pić) oraz mięśni mimicznych twarzy powodujące tzw. uśmiech sardoniczny (trwałe napięcie mięśni ust wyglądające jak sztuczny uśmiech z pokazaniem wszystkich zębów, typowe w tężcu u ludzi i u psów), w dalszej kolejności dochodzi do skurczy mięśni grzbietu i kończyn powodujące tzw. opistotonus, czyli wygięcie ciała w łuk w tylnym kierunku z maksymalnie odchyloną głową i wyprostowanymi kończynami. Na końcu dochodzi do skurczu mięśni oddechowych i śmierci przez uduszenie się. W ostatniej fazie choroby rośnie temperatura ciała osiągając wartości nawet powyżej 42 stopni. Czasem występuje tylko miejscowa postać tężca – dochodzi jedynie do skurczy mięśni w okolicy rany. Może się tak zdarzyć, jeśli organizm sam zniszczy większość powstałej toksyny, np. mając odporność po szczepieniu.