Póki co siarczyste mrozy nas nie opuszczają a śniegu w wielu miejscach kraju napadało całkiem sporo. W taką pogodę długie spacery raczej odpadają, ale na kulig aura jest wręcz doskonała! Tradycja kuligów sięga aż XVI w. kiedy to były popularną rozrywką zarówno wśród magnaterii jak i średniej części szlachty.
Tradycja kuligów na ziemiach polskich
Zabawa w formie kuligu organizowana była tradycyjnie w ostatnim tygodniu karnawału, który nazywany był dawniej zapustami. Poza przejażdżkami konnymi zaprzęgami, zabawie często towarzyszyła głośna muzyka, śpiew oraz psoty i harce przy ognisku. Uczestnicy kuligu objeżdżali saniami okoliczne dworki opróżniając przy tym domowe zapasy, zwłaszcza trunki. Szlak odwiedzin w dworkach, był szczegółowo opisany i przygotowany znacznie wcześniej. W przypadku pogubienia się, wyznaczono specjalny punkt zborny, w miejscu którego następował koniec zabawy. Adresatem takiego niespodziewanego najazdu mógł paść każdy mieszkaniec, nieznana była także godzina odwiedzin, więc wesoły orszak, nierzadko przyjeżdżał w późnych godzinach wieczornych a czasem nawet i nocnych.
Kuligi częścią narodowej kultury
Według tradycji staropolskiej, dobre wychowanie oraz gościnność nakazywały gospodarzom zapewnienie przybyłym gościom poczęstunku. Nie wolno im też było uchylać się w żadnym wypadu od zabawy. Najbardziej narażone na niespodziewane wizyty były te dworki, gdzie mieszkało wiele panien, będących na wydaniu. Nic bowiem nie dawało takiej radości, jak porwanie pięknej dziewczyny na nocną przejażdżkę saniami. Później, kuligi zmieniły się w bardzo wystawne kawalkady, które wyglądały niczym bal maskowy. Na czele każdego kuligu musiał stać wodzirej w masce karnawałowej z ptasim dziobem, tradycyjnie zwany Arlekinem. Kuligi miały także wymiar kulturalny. Podczas przejażdżek wykonywane były polskie i regionalne tańce narodowe. Z kolei, zabronionym było prezentowanie tańców zagranicznych.
Obecnie kuligiem jest również nazywane ciągnięcie połączonych ze sobą sanek (za pomocą sznurków, czy linek) na przykład przez traktor lub samochód. Rozrywka ta jest bardzo popularna szczególnie wśród młodzieży szkolnej, choć w rzeczywistości niewiele ma już ona wspólnego z prawdziwymi, tradycyjnymi kuligami.
Autor: ks