Po trzecie – należy zachować ostrożność na drodze. Osoba kierująca pojazdem i wioząca konie powinna wziąć pod uwagę, że zimowe warunki wymagają wzmożonej uwagi i zachowawczej jazdy. Oczywiście, przepisów drogowych należy przestrzegać zawsze, ale w tym szczególnym czasie lepiej dodatkowo “dmuchać na zimne” i np. zachowywać większe odstępy pomiędzy pojazdami, jechać nieco wolniej, zawsze jeździć z włączonymi światłami.
Po czwarte – należy odpowiednio zadbać o konia. Jedną z najczęstszych zagwozdek wśród właścicieli wierzchowców jest to, czy na czas podróży powinni założyć koniowi derkę. Jeżeli zwierzę na co dzień nie jest derkowane, ma grubą zimową sierść i dobrze radzi sobie z niskimi temperaturami (jest już do nich przyzwyczajone), wówczas nie jest to niezbędne. Większość koni podróżujących na zawody jest jednak golona. W takich wypadkach derka musi być założona na konia, podobnie jak w przypadku, kiedy zwierzę jest starsze, w gorszej kondycji albo kiedy nie ma grubej zimowej sierści. Zawsze – bez wyjątków – zakłada się też koniowi ochraniacze transportowe lub owija jego nogi owijkami.
Po piąte – podczas zimowej podróży koń nie może zostać przewiany. Dlatego najlepiej jest otworzyć tylko okna z tyłu koniowozu albo otwory dachowe i upewnić się, że podczas jazdy na konia nie będzie wiało zimne powietrze. Jeżeli koń będzie podróżował prostą przyczepką, która nie ma zamykanych okien, wówczas najlepiej zasłonić otwory plandekami, żeby ochronić zwierzę przed wiatrem.
Po szóste – dłuższe zimowe przejazdy z koniem wymagają więcej przygotowania. Właściciel konia musi być więc gotowy na jazdę w różnych warunkach. W takich wypadkach zaleca się spakowanie na podróż kilku derek o różnych gramaturach, w tym także derki osuszającej. Dzięki temu będzie można dopasować derkę dla konia do aktualnych warunków pogodowych i temperatur, a jeżeli koń się spoci (ze stresu albo pod za ciepłą derką), będzie można osuszyć go, korzystając z derki polarowej.
Tekst: Magdalena Pertkiewicz