Chociaż niektórzy twierdzą, że jazda konna to nie sport, to tylko jeźdźcy wiedzą, jak to wygląda naprawdę. Godziny spędzone w siodle często skutkują takimi zakwasami, o których nie śniło się amatorom innych aktywności. Oto najpopularniejsze typy zakwasów po jeździe konnej.
Typy zakwasów po jeździe konnej
- Na kowboja – ten typ możemy zaobserwować po jeździe na otyłym koniu, który zazwyczaj ma problemy ze zmieszczeniem się w drzwiach stajni. Im szerszy wierzchowiec, tym więcej jego jeździec będzie mieć w sobie z kowboja. Charakterystyczne są tutaj naprzemienne kroki i niemożność normalnego poruszania nogami. By się w ogóle przemieszczać, jeździec musi angażować całe swoje ciało.
- Na deskę do prasowania – to wyjątkowo nieprzyjemne doświadczenie. Jeździec, którego stało się ono udziałem, zazwyczaj przez dłuższy czas nie jest w stanie się wyprostować. W efekcie przez większą część dnia chodzi z tułowiem równolegle do podłoża. Każda próba złapania pionu kończy się niepowodzeniem i dość dużym bólem. Przy tego rodzaju zakwasach należy bardzo uważać. Jeśli będą trwać zbyt długo, inni jeźdźcy mogą zacząć traktować go jak półkę i stawiać na nim wiadra z paszą.
- Na opadnięte ręce – na te zakwasy musimy być przygotowani wtedy, kiedy zbyt mocno trzymamy konia za pysk. W takiej sytuacji musimy liczyć się z tym, że możemy mieć problemy nawet z odgarnięciem włosów z twarzy. Przy wyjątkowo silnych zakwasach może się zdarzyć, że przez dłuższy czas nie będziemy w stanie nawet sięgnąć po coś z wyższej półki w sklepie. W tym wypadku będziemy skazani na pomoc innych jeźdźców.
- Na kij od szczotki – ten typ występuje najczęściej po wyjątkowo intensywnej jeździe, kiedy bolą nas absolutnie wszystkie mięśnie i mamy dość życia (a treningów w szczególności). Wtedy nie możemy chodzić, siadać, wstawać i wykonywać większości normalnych czynności. W efekcie stoimy bez sensu na środku stajni i liczymy, że ktoś usłyszy nasze wołanie o pomoc przy zdejmowaniu oficerek. W przeciwnym razie zostaniemy w ich do czasu, kiedy nasze mięśnie odzyskają świadomość. A to zazwyczaj trochę trwa.
- Na mędrca – oznacza to nic innego, jak zwyczajną niemożność wstania z pozycji siedzącej. Dlatego też po jeździe jesteś zmuszony siedzieć (najlepiej po turecku) i się nie ruszać nawet o milimetr. W innym wypadku twoje mięśnie stanowczo pokażą, ci co tym sądzą. Jeśli będziesz siedzieć tak wystarczająco długo, to jest szansa, że ludzie zaczną przychodzić do ciebie po rady i zostawiać dary. 😉
Tekst: Judyta Ozimkowska