10 sposobów na uchronienie się przed owadami / for. Materiały promocyjne Horze
“10 sposobów na…” #1 – Uchronienie się przed owadami:
- Kryj się – jeśli chcemy uniknąć ataku, to najlepiej nie rzucać się w oczy. W tym celu dobrze jest przybrać odpowiednie barwy ochronne, które sprawią, że wtopimy się w otoczenie. Przebrani w modne w tym sezonie barwy moro będziemy praktycznie niewidoczni dla naszych kłujących i gryzących prześladowców. Poza spodniami i bluzą warto zadbać także o barwy maskujące na twarz. Ostatecznie lepiej mieć na niej zielono-czarne plamy, niż setki miejsc po ugryzieniach.
- Pryskaj się – miej zawsze w pod ręką pięciolitrowy baniak z preparatem odstraszającym owady. Przy dobrych wiatrach powinien ci on starczyć na jakieś piętnaście minut zintensyfikowanego owadziego ataku. Z tego powody dobrze jest zadbać o zapasy tego specyfiku jeszcze przed sezonem. Nie licz na to, że z jedną marną buteleczką coś wskórasz. To jest wojna i tutaj nie ma miejsca na półśrodki.
- Zawrzyj sojusze – w pojedynkę trudno wygrać z idącą w tysiące masą robactwa. Dlatego też w walce warto mieć kompana, który będzie cię wspierał. Wzajemnie będziecie mogli odganiać się od much i ostrzegać się przed przysiadającymi na czole komarami. Okazjonalnie będziecie mogli nawet stosować wobec siebie rękoczyny i nikt nie będzie się za to obrażał. Wszak stawką jest tutaj wolna od ugryzień skóra. A że będzie na niej kilka śladów po zbyt mocnym uderzeniu w komara? Bywa.
- Zadbaj o konia – oczywiście w nie można zapomnieć o koniach. Dlatego też codziennie upewniaj się, czy twój koń aby na pewno dobrze znosi tę nierówną walkę. W razie potrzeby wesprzyj go derką siatkową i kilogramem marchwi. Lżej jest radzić sobie ze swędzącymi bąblami, kiedy można je zagryźć ulubionym soczystym warzywem.
- Ubierz się – im mniej odsłaniasz ciała – tym lepiej. W końcu nie chcemy ułatwiać owadom dostępu do naszej skóry? Żeby trzymać je jak najdalej od siebie należy zadbać, by nasz strój był maksymalnie szczelny. W razie potrzeby warto nałożyć rękawiczki i kominiarkę. Owszem, z tego powodu raz czy dwa padniemy zapewne ofiarami udaru cieplnego, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. A już z pewnością nie wspominał o tym, że ma być chłodno.