Nasz ekspert odpowiada na pytanie o wilczy ząb u konia :
Mój koń zaczął dziwnie zachowywać się podczas jazdy. Macha głową, przekrzywia ją i nie chce pracować na prawą stronę. Jazda na kontakcie stała się niemożliwa. Wezwany weterynarz powiedział, że może to być spowodowane przez wilczy ząb i prawdopodobnie będzie trzeba go usunąć. W związku z tym chciałabym zapytać czy może odbyć się w stajni i ile czasu trwa powrót konia do pełnej sprawności.
Wilczy ząb u konia
Wilcze zęby to cecha atawistyczna czyli pierwotna. Ma je około 50% koni. Znajdują się głównie w szczęce czyli „na górze”, raz na 1000 koni zdarzają się w żuchwie. Występują pojedynczo lub podwójnie. Wyżynają się około 5-6 miesiąca życia. Czasem wilczy ząb może pozostać pod dziąsłem, nazywamy go wtedy „ślepym zębem”. Z reguły zęby te mają niewielkie, płytko osadzone korzenie.
Podczas pracy w zebraniu wędzidło może uderzać o te zęby powodując ból. Objawia się to niechęcią do pracy na tę stronę po której jest ząb, sztywność, podrzucanie głową, niechęć do pracy w zebraniu, czasem chowanie się za wędzidłem aż do stawania dęba czy nawet prób zrzucenia jeźdźca.
W mojej praktyce ponad 50% mojej pracy to stomatologia. Usuwam wilcze zęby w sedacji i znieczuleniu miejscowym. Po założeniu rozwieracza głowę należy podeprzeć na podstawce stomatologicznej lub podwiesić. Tak aby zapewnić sobie największy komfort pracy i nie spowodować u konia obrażeń narzędziami podczas usuwania zęba. Koniecznie należy sprawdzić czy ząb nie został złamany, nieusunięty korzeń może później ropieć i dalej sprawiać ból.
Zabieg ten może bez problemu być przeprowadzony w stajni. Czas odpoczynku od wędzidła w zależności od wielkości wyrwanego zęba to 3 – 7 dni. Zawsze staram się połączyć zabieg wyrywania wilczych zębów i tarnikowania, tak aby obniżyć koszty oraz usunąć inne możliwe przyczyny braku komfortu w pracy pod siodłem.
Tekst: Lek. wet. Michał Rojek