Wizyta weterynarza w razie kulawizny konia powinna mieć kilka stałych punktów. Mają one na celu odnalezienie przyczyny dolegliwości, która czasem może być nieoczywista. Dowiedz się, jak będzie przebiegać badanie, aby dobrze się do niego przygotować i świadomie brać w nim udział!
Kulawizna to zawsze potencjalnie poważny problem, który powinien zostać skonsultowany z lekarzem weterynarii. Czekając na jego przyjazd, obejrzyj dokładnie końskie nogi, szczególnie kopyta, w których mógł utkwić jakiś przedmiot, powodując ból. Jeśli znajdziesz opuchliznę bądź gorące, grzejące miejsca – pamiętaj żeby zwrócić na nie uwagę lekarza.
Wizyta weterynarza w razie kulawizny
Wezwany weterynarz będzie starał się znaleźć przyczynę kulawizny oraz znaleźć stosowne do niej leczenie. Po pierwsze, przeprowadzi wywiad. Zapyta cię o historię konia, o jego wiek i sposób użytkowania. Zainteresuje się też terminem ostatniej wizyty kowala. W ten sposób pojawią się pierwsze potencjalne diagnozy. Być może kowal niewłaściwie okuł konia, albo zbyt mocno podebrał róg kopytowy podczas ostatniego strugania? Pamiętaj zaznaczyć, jeśli podobna kulawizna zdarza się po raz kolejny. Może to bowiem oznaczać, że twój koń cierpi na przewlekłą chorobę, nawet jeśli wydaje się, że przyczyna jego stanu jest oczywista (np. poprzedniego dnia mocno uderzył o przeszkodę). Zdarza się, że kulawizna występująca po podkuciu konia jest objawem problemów ze stawami.
Gdy już odpowiesz na wszystkie pytania, weterynarz przystąpi do badania konia. Na początek obejrzy zwierzę, szukając potencjalnych przyczyn problemów z aparatem ruchu, takich jak nakostniaki, opuchlizny czy inne zmiany anatomiczne. Uzyskane w ten sposób informacje mogą być przydatne przy postawieniu diagnozy, jednak powinno wzbudzić twoją czujność, jeśli weterynarz skończy badanie na tym etapie.
Bardzo ważnym elementem badania jest oglądanie konia w ruchu. O ile nie mamy do czynienia z kulawizną III stopnia, badanie takie powinno być przeprowadzone w kłusie – ponieważ jest to ruch symetryczny, wszelkie nieprawidłowości ruchu konia są tu najbardziej widoczne. Weterynarz może przeprowadzić próbę na twardym i miękkim podłożu (aby porównać ruch konia w różnych warunkach), ale oglądanie w ruchu i próby zginania powinny być przeprowadzone na podłożu o tej samej twardości. Właściciel powinien zaprezentować konia w kłusie, na luźnym uwiązie (aby weterynarz mógł zaobserwować ruchy szyi i głowy zwierzęcia). W ten sposób lekarz będzie mógł ustalić, na którą nogę koń kuleje, a zatem – gdzie dokładnie szukać problemu.
Wówczas przystąpi do dokładnego badania danej kończyny, zaczynając od kopyta. Postara się wyeliminować takie przyczyny jak stan zapalny w obrębie puszki kopytowej i schorzeniom strzałki. Bolesność w obrębie strzałki może też być związana z chorobami trzeszczek.
Jeśli badanie kopyt nie da odpowiedzi, weterynarz przystąpi do prób zginania. Polegają one na zgięciu kończyny i przytrzymaniu jej w takiej pozycji przez około minutę, a następnie zmuszeniu konia do zakłusowania. W ten sposób zwiększa się bolesność w chorym stawie, co może pozwolić na zlokalizowanie problemu.