Dzierżawa konia jest pierwszym krokiem do posiadania własnego konia. To idealne rozwiązanie, by sprawdzić czy opieka nad koniem nie sprawi nam trudności oraz czy będziemy w stanie poświęcać podopiecznemu tyle czasu, ile jest to konieczne. Warto także wiedzieć, jak powinny wyglądać zasady dzierżawy konia w umowie o dzierżawę, żeby między nami a właścicielem konia nie doszło do konfliktu.
Dzierżawa – a co to?
Dzierżawa jest to umowa między dwoma osobami, w której to ustalane są warunki opieki, jazdy i spędzania czasu z koniem przez dzierżawiącego. W tej umowie właściciel konia przekazuje część swoich obowiązków i przywilejów dzierżawiącemu. W zależności od rodzaju dzierżawy (całkowita lub współdzierżawa) ustalane są odpowiednie zasady dzierżawy konia. Przede wszystkim jest to ilość dni, w które udostępniany jest koń oraz zakres obowiązków (opłata za kowala, weterynarza lub szczepienia itp.) i przywilejów (możliwość startów w zawodach, treningi pod okiem trenera itp.).
Zazwyczaj dzierżawa całkowita obejmuje konieczność opłacenia wszystkich potrzebnych koniowi rzeczy (jak np. leczenie i boks), ale za to umożliwia codzienną jazdę na wierzchowcu. Mniejszy wymiar obowiązków i godzin w siodle, a także niższy koszt to zazwyczaj współdzierżawa. W takiej sytuacji właściciel może dzielić się koniem z dzierżawcą lub dzierżawiących jest więcej niż jeden i to oni między sobą ustalają dni opieki nad koniem. Wtedy także koszty utrzymania rozkładają się pomiędzy wszystkie osoby lub – rzadziej – pokrywa je właściciel. Takie “wypożyczanie” konia to świetny sprawdzian dla zwłaszcza dla młodych adeptów jeździectwa, ponieważ w razie niepowodzenia nie ma konieczności sprzedaży konia, a jedynie wypowiedzenie umowy dzierżawy lub zmiana warunków na mniej obciążające.
Czy umowa to konieczność?
Dla twojego bezpieczeństwa i spokoju lepiej podpisz umowę – ta zasada dotyczy zarówno właściciela konia, jak i osoby dzierżawiącej go. Jest to tak ważne, ponieważ w momencie ewentualnego wypadku lub sytuacji spornej w umowie zawarte są dokładne zasady dzierżawy konia i zobowiązania każdej ze stron. Wiadomo więc, do czego zobligowany jest dzierżawiący oraz jakie obowiązki pozostały po stronie właściciela.
Taka umowa powinna zatem zawierać wszystko, co najważniejsze, tzn. ile razy w tygodniu dzierżawca może jeździć na koniu, co może trenować (skoki, ujeżdżenie, rekreacja), z kim trenować (często przez właściciela narzucany jest trener znający już konia i pracujący z nim wcześniej) oraz ile wynosi cena dzierżawy i co obejmuje (boks, kowal, szczepienia, weterynarz, pasza). Warto w umowie dzierżawy zawrzeć jak najdokładniej, w jakim celu wydzierżawiamy konia. Dzięki temu właściciel będzie świadomy, dlaczego zdecydowaliśmy się na taką formę współpracy. W interesie obu stron leży zatem, aby umowa była klarowna i dokładna, ponieważ później będzie to procentować dobrą współpracą. Trzeba także pamiętać, że w imieniu niepełnoletnich umowę o dzierżawę zawierać będą rodzice!
Zasady dzierżawy konia – różne opcje
Każdą opcję trzeba dostosować do swoich możliwości czasowych i materialnych. Dzierżawa to praca “na pełen etat”. Tu nie ma wakacji od konia ani zapominalstwa. Trzeba dbać o konia, jak o własnego i bez wymówek jechać do stajni nawet w mróz, deszcz czy upał. Z drugiej strony koń jest w pełni pod nasza opieką i tylko my możemy na nim jeździć.
Czasem jednak zdarza się tak, że pomimo wielkich chęci brak nam czasu i pieniędzy na codzienne wizyty u konia. Wtedy dobrym rozwiązaniem jest współdzierżawa. Obowiązków jest mniej, koszów też, a w razie konieczności zawsze możemy poprosić druga osobę, by zastąpiła nas tego dnia w stajni. Jednak wtedy opieka rozłożona jest pomiędzy dwie lub więcej osób i koń nie jest “tylko nasz”.
Jest jeszcze trzecia opcja. Droższa, ale i wygodniejsza, czyli koń na wyłączność. Zazwyczaj taki system można spotkać w szkółkach jeździeckich, jednak nie jest on bardzo popularny. Jeżeli jednak szkółka oferuje taką opcję, oznacza to, że stajemy się wyłącznym jeźdźcem danego konia. Oczywiście, z tego względu ponosimy wyższe koszty, ponieważ stajnia musi jakoś wyrównać straty związane z odsunięciem konia z rekreacji. Nie musimy jednak kłopotać się już opieką nad naszym koniem. Ta pozostaje po stronie szkółki i to w ich obowiązku jest zadbanie o końskie kopyta, zęby czy szczepienia. W tym wypadku nikt inny nie dosiada naszego konia, mamy ustaloną liczbę treningów i nieograniczony czas spędzany z koniem w stajni. W tej sytuacji my mamy głowę wolną od części zmartwień, ale i… portfel wolny od pieniędzy.
Przykładową umowę dzierżawy możecie zobaczyć tutaj: przykładowa umowa dzierżawy konia