Chociaż Prima Aprilis jest raz w roku, to nic nie stoi na przeszkodzie, by atmosferę żartu rozciągnąć na cały kwiecień. Podpowiadamy kilka pomysłów, z których koń by się uśmiał.
10 sposobów na… zażartowanie ze swojego konia
- Zapisz go na zawody – nie ma nic śmieszniejszego, niż mina rekreanta poinformowanego, że jutro ma wystartować na mistrzostwach okręgu. Najlepiej w dyscyplinie, z którą nie ma nic a nic wspólnego. Dla wzmocnienia wrażenia możesz nawet kupić białe owijki i jakiś odświętny czaprak. Dla tego efektu warto trochę zainwestować, nawet niemałe pieniądze.
- Zamów przyczepę – to powinno zrobić wrażenie zwłaszcza na tych koniach, które nie są szczególnymi pasjonatami podróży. Do kompletu warto dorzucić cztery ochraniacze transportowe i samochód do pociągnięcia przyczepy. By złagodzić szok możesz dodać, że jedziecie w jakieś miłe i spokojne miejsce z dużą ilością trawy. Lepiej nie ryzykować zbytniego szoku.
- Pokaż mu siodło – zwłaszcza, gdy zbliża się pora ulubionego posiłku. Gdy twój koń będzie już oblizywał pysk z apetytem, stań przed nim w pełnym jeździeckim rynsztunku. Konieczna jest tutaj pełna determinacji mina. Dla wzmocnienia efektu możesz chwycić się pod boki. Jeśli to nie zrobi na nim wrażenia, to nic nie zrobi. Właściwie, to powinny wypaść mu marchewki z pyska.
- Każ mu się samemu utrzymać – to absolutny hit. Reakcja naszego podopiecznego na wieść, że od dziś sam musi łożyć na swoje trzymanie ma szansę stać się hitem. Koniec z darmowym mieszkaniem, jedzeniem i wszelkimi wygodami płynącymi z siedzenia w portfelu właściciela. Nie mówiąc o regularnych posiłkach i specjalnej paszy oraz o suplementach. Bądźmy szczerzy. Mało który koń byłby na tyle przedsiębiorczy, by zapewnić sobie taki poziom życia samodzielnie.
- Poinformuj o braku paszy – owies i siano to podstawa i z tym się nie żartuje – wiadomo. Ale gdyby tak roztoczyć przed naszym koniem widmo tego, że właśnie skoczyło się jego ulubione musli? Mało który nie wziąłby tego na poważnie – w końcu brak ulubionego dania w codziennym menu to nie przelewki. By mieć pewność, że ci uwierzy weź ze sobą pusty worek po paszy i ze smutną miną pomachaj mu nim przed oczami. Efektu murowany.
- Pójdź w dodatki – to działa zwłaszcza, gdy ma się wałacha. Fuksjowi zestaw z futerkiem, cyrkoniami i neonową lamówką powinien odebrać mu mowę na dobrych kilka minut. Wręcz mu to z szerokim uśmiechem i okrzykiem Potem koniecznie zrób mu zdjęcia i pokaż jego końskim znajomym. Z pewnością będzie wzruszony możliwością pochwalenia się swoim nowym autorskim stylem.
- Przedstaw mu nowych kolegów – zobacz, z którym koniem twój podopieczny lubi się najmniej i poinformuj go, że od teraz będą razem stać na padoku. I że w najbliższym czasie zamierzasz uczynić z tego duetu najlepszych przyjaciół w całej stajni. Na początek możesz przedstawić projekt graficzny tabliczek na boks, na których głowy dwóch przyszłych kumpli otoczone czerwonym sercem (najlepiej z domieszką brokatu). Któż nie chciałby takiej przyjaźni?
- Poinformuj o wspólnym odchudzaniu – idzie wiosna i nie ma litości, trzeba wrócić do pełnej formy i być totalnie fit. Jednak w końcu jesteście teamem i nie byłoby to fair, gdyby tylko jego ludzka część wzięła się za siebie. Dlatego przekaż swojemu koniowi, że od dziś wspólnie dbacie o sportową sylwetkę i linię. Z pewnością będzie zachwycony. Jeszcze bardziej, gdy okaże się to tylko żartem.
- Daj znać, że wyjeżdżasz – i od teraz będzie zajmować się nim głównie obsługa stajenna. Możesz zapewnić go, że będziecie się regularnie widywać przez Skype i będziesz oznaczać go na Facebooku. Przy okazji możesz poprosić go o sporządzenie listy pamiątek, które będziesz kolekcjonować dla niego w trasie. Oczywiście wszystkie dostanie za pół roku, kiedy zakończysz swoją podróż.
- Zmień mu imię – na przykład na Jego Wysokość Czarny Książę – brzmi dobrze. Im bardziej wymyślne imię, tym lepiej. Puść wodze fantazji i daj się ponieść. Dobrze jest, jeśli w proponowanym imieniu znajdą się przymiotniki takie jak Wielki, Wspaniały i tym podobne. Warto też, by zawierały sporo sylab – im więcej, tym lepiej. I obowiązkowo musi być też element dostojeństwa. Taki mix z pewnością zachwyci twojego konia.
Tekst: Judyta Ozimkowska