Jeżeli zatem chodzi o trening koni w sezonie jesienno-zimowym, każdy z właścicieli koni powinien odpowiedzieć sobie na podobne pytania. Warto bowiem opracować odpowiedni pod względem intensywności plan treningowy dla konia, jego plan dnia oraz jesienną dietę, biorąc pod uwagę zmiany, które następują w naszym zachowaniu, planie dnia lub harmonogramie jazd. Nie możemy pominąć także kwestii pogodowych – wiadomo, że jeżeli warunki atmosferyczne nie pozwalają na padokowanie, musimy zapewnić naszemu rumakowi inne możliwości ruchu (spacery w karuzeli, lonżowanie, spacery w ręku).
Co więcej, ilość dostarczanego w ciągu dnia światła ma przełożenie na zachowanie nie tylko w przypadku ludzi, lecz także w przypadku koni. Badacze już dawno zaobserwowali, że wierzchowce są aktywniejsze, kiedy jest jasno. Ta wiadomość na pewno nie będzie zaskoczeniem – zwłaszcza dla tych osób, na które szare dni i długie zimowe wieczory działają “rozleniwiająco“. Światło ma też bezpośredni wpływ na klacze i występujące u nich ruje.
Warto wiedzieć również, że konie mogą cierpieć na tzw. jet lag, czyli zespół nagłej zmiany strefy czasowej, którego objawami są zazwyczaj: niemożność skupienia uwagi, zaburzenia snu i apetytu, złe samopoczucie czy też dezorientacja. Ta kwestia dotyczy podróży, ale dzięki niej możemy uświadomić sobie, że czas może mieć na konie znaczący wpływ.
Oczywiście, nie każdy wierzchowiec jest na to wrażliwy w takim samym stopniu – niektóre znoszą zmiany lepiej, a inne gorzej. Mając to na uwadze, warto na wszelki wypadek dokładniej obserwować wierzchowce podczas sezonowych zmian czasu, dać im czas na przystosowanie się do nowego harmonogramu, a wszelkie zmiany w ich trybie życia i pracy wprowadzać stopniowo.
Tekst: Magdalena Pertkiewicz